*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

piątek, 30 lipca 2010

Sekret , hoya lauterbachii i Tildy moje :-)

Tak , to chyba od niej wszystko się zaczęło. Dostałam sadzonkę , ponad dwa lata temu , od hojowego już wtedy guru . Tak z ciekawości chciałam .To był czas , kiedy miałam jeszcze nieco inne , zielone upodobania i zastanawiałam się , co też Beata widzi w tych hojach. Dzisiaj już wiem …

IMG_2412

Pałąk na którym jest poowijana ma 1,50 metra


IMG_2431
IMG_2423IMG_2426 


W taką deszczową , ponurą aurę trudno zrobić ‘porządne’ zdjęcia , wybaczcie więc ich jakość …
 Występowanie :

Indonezja: Irian Jaya 
Papua-Nowa Gwinea : w dzielnicy West Sepik , 
Australia: Queensland                                                                                                                                                    Wyspy Salomona: Njapuana

Liście z meszkiem , milutkie , bardzo delikatne . Owalne lub okrągłe .
Kwiaty –> takie , ogromne prawda ?
Wspaniała roślina , zupełnie bezproblemowa uprawowo :-) . Polecam każdemu kto ma trochę więcej miejsca , tego giganta .U mnie rozpanoszyła się na zachodnim parapecie , służy jej to .Dodam jeszcze , że albo jest pijaczką albo ma u mnie wyjątkowo przepuszczalne i szybko wysychające podłoże.
Pozostając w temacie hojowym - kupiłam na zagranicznej aukcji sadzonkę ( w sumie to dwie …) , bo zaciekawiła mnie  nazwa .Sprzedający opisał ją jako hoya schouke . Jak mniemam taka hoya nie istnieje , otrzymałam przesyłkę i stwierdzam na 100 % iż jest to hoya chouke .Jedna literka a potrafi namieszać .Tak więc taką roślinę już mam, więc chętnie odstąpię komuś w dobre łapki … Niech rośnie i cieszy oczy innego hojowariata :-) Kto chce , niech pisze . Dwie pierwsze osoby dostaną ją ode mnie w prezencie.
I z innej beczki …
Moja blogowa znajoma - Angelika , uszyła dla mnie, jakiś czas temu , dwie Tildy – niebieską i różową (dzięęęękuję słońce !!!).Jestem zachwycona precyzją wykonania , główką pełną pomysłów i złotymi rączkami Angi .Pochwalę się :


IMG_2346
IMG_2352

























Prawda że ładne anielice ?
Ściskam , całuję i przytulam wszystkich którzy w ostatnim , smutnym dla mnie czasie , wspierali mnie i przekazali tyle ciepłych , pięknych słów na moją skrzynkę mailową. Nawet nie wiecie jak bardzo mi miło.
Tymczasem , uciekam do lektury .Moje ostatnie odkrycie – The Secret .


IMG_2449




















IMG_2452IMG_2453


Cóż mogę powiedzieć … Polecam . To taka odskocznia od realnego , znanego nam świata .Inność.Ciekawa inność.
pozdrawiam ciepło i radośnie , choć ze stukotem deszczu za oknem
Edyta

2 komentarze:

  1. Witam!
    Piękne rośliny, podziwiałam zdjęcia.
    Mam tez od kilku lat ten gatunek Hoya. Czy udało się Pani doprowadzić ją do kwitnienia? Słyszałam różne wersje, że musi mieć 7 metrów żeby zakwitła....moja ma dużo więcej, że musi mieć dużo światła- stoi na południowym parapecie, wysoka wilgotność- z tym kiepsko, przesuszanie- nic nie dało, że w Polsce niemożliwe jest doprowadzenie jej do kwitnienia.
    Moja też jest "pijaczką"
    Co Pani o tym sądzi? Pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mówi Pani o hoi carnosa. Tak kwitła u mnie i nie była wcale taka wielka ... Proszę jej wsypać na dno doniczki, pod korzenie, granulowanego obornika ( proszę się nie bać, nic nie będzie czuć :-) no i tak jak Pani pisze - dużo ciepła i słońca. Mam nadzieję że wysoka dawka łatwo przyswajalnego nawozu w postaci obornika poskutkuje mnóstwem kwiatów, czego z całego serca życzę :-)

      Usuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.