*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

wtorek, 30 listopada 2010

Hoya waymaniae long leaves i Adwentu czas …

Hoya waymaniae zamieszkuje lasy deszczowe malezyjskich Sabah i Sarawak na wyspie Borneo , pełzając po zacienionej leśnej ściółce , bądź też ( rzadziej ) wspinając się na niewielkie drzewa.
Jest to hoja która rośnie bardzo powoli . Liście przepiękne , twarde , skórzaste –  z pewnością można je pokochać .

Hoya waymaniae long leaves

1 054


Jak kwitnie widać TUTAJ , kwiaty intensywnie pomarańczowe – urocze .
W uprawie hmm  … kapryśna , niestety ,  ale można sobie z nią poradzić przy odrobinie chęci , o ile stosuje sie pewne zasady …
Zasada pierwsza : Oszczędne podlewanie.
W związku z tym , że hoya waymaniae ma bardzo płytki system korzeniowy – łatwo i szybko można ją zalać co prowadzi do natychmiastowego gnicia korzeni .
Zasada druga : temperatura powietrza
Jest to wybitny ciepłolub . Cały rok potrzebuje temperatury powyżej 20 stopni . Nie polecam na nieogrzewane parapety .


1 053


Kurcze , po raz kolejny dochodzę do wniosku że mam do doopy sprzęt fotografujący . Kiedy za oknem szaro buro , to i zdjęcia wychodzą byle jakie . Wybaczcie . Muszę chyba napisać list do Świętego Mikołaja co by zamiast rózgi , przyniósł Edytce wymarzony sprzęcik do hojkowych zdjęć …
Magiczny czas adwentu NAM nastał . W niedzielę zapłonęła u mnie pierwsza adwentowa świeca …


1 063


1 064


Świece przypominają o czterech niedzielach , dzielących Nas od jednego z najważniejszych dni w roku …
Zimowe , śnieżne ale bardzo cieplutkie pozdrowienia ślę
Edyta

niedziela, 28 listopada 2010

Zima ? Jesienno – zimowe jabłuszka i hoya crassicaulis

No i zima idzie , zima biała . Uwielbiam pierwszy śnieg , w lesie . W moim lesie za płotem , w którym przedreptuję ścieżki , bez względu na porę roku i pogodę za oknem . Tutaj myślę , tutaj marzę , tutaj ładuję akumulatory  spacerując z psami , dziećmi , sama ….

IMG_0872

IMG_0875

IMG_0876

IMG_0877

Zrobiło mi się dziś tak miło , że popełniłam pierwsze zimowe ( nie swiąteczne ! ) dekoracje w moim domu i jesienn0 – zimowe jabłuszka … ( przepis od Ushi ale nieco zmodyfikowany przeze mnie :)

IMG_0885

 

Jesienno - zimowe kruche jabłuszka

  • 2,5 szklanki mąki
  • pół łyżeczki soli
  • 2 łyżki cukru
  • kostka zimnego masła (250g)
  • 6 łyżek lodowatej wody
  • jajko rozmieszane z łyżką wody wody + cukier  puder do posypania

           Nadzienie:

  • 2 duże jabłka
  • 2 łyżki wody
  • 1/4 szklanki cukru
  • 0,5 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w 2 łyżkach zimnej wody
  • deczko soku z cytryny
  • łyżka masła

1. Do mąki dodać sól i cukier, masło posiekać w drobną kostkę i dodać do mąki, połączyć do powstania grudek , dodać wodę i szybko zagnieść w zwarte ciasto. Podzielić na dwie kule, zawinąć w folię spożywczą, rozpłaszczyć w kształt dysku i schłodzić w lodówce.

IMG_0879


2. Przygotować nadzienie: jabłka pokroić w niedużą kostkę, wsypać do rondelka, dodać wodę i dusić ok. 10 minut. Dodać cukier, cynamon i mąkę ziemniaczaną rozpuszczoną w wodzie, jeszcze chwilkę  podusić, dodać sok z cytryny . Zdjąć z ognia, dodać masło i schłodzić.

3. Rozwałkować ciasto na podsypanej mąką stolnicy (są dwie porcje by nie ogrzewać na raz całości), wycinać jabłuszka - można też wycinać zwykłe krążki z braku foremki, albo posłużyć się foremką do pierożków .

  
IMG_0881IMG_0883

 

4. Nakładać na ciasto nadzienie (przy takich foremkach jak moje ok 1 łyżkę), posmarować brzegi jajkiem rozmieszanym z wodą, przykryć drugim kawałkiem ciasta i docisnąć brzegi robiąc ozdobny rant. Jeśli nie używamy takich samych foremek - zrobić 2-3 delikatne nacięcia na wierzchu. Posmarować ciastka jajkiem i posypać cukrem.


5. Piec ciasteczka w 200C ok. 15  minut. Posypać cukrem pudrem... i już można patrzeć jak znikają …

Smacznego !

IMG_0887

A co do dekoracji … Hmm , Misiek powiedział że zwariowałam haha , bo ma wrażenie że święta idą  … A tam , że co niby ? że choinka w wodzie ?  przecież nie ubrana ( jeszcze :-) Ja tam czuję zimę i już …

IMG_0894

IMG_0899

IMG_0911

IMG_0915

I na koniec , na deser hoya crassicaulis .

IMG_0826

Nie wiem o niej za wiele , tyle tylko że jest zupełnie bezproblemową hoją . Pochodzi z Filipin a jej kwiaty pachną ponoć cytrusowo – korzennie . Mam nadzieję że niebawem zakwitnie , ma już swój wzrost , ma swój wiek . Dostaje pić , dobre jedzonko ( granulowany obornik ) to i powinna opiekunkę czułą uraczyć ładnymi kwiatami .

 

Miłej , rodzinnej niedzieli  - DZIĘKUJĘ ZA WASZE WIZYTY !

Edyta

sobota, 27 listopada 2010

Wykaz akronimów i skrótów w nazewnictwie hoi

Wiele osób zadaje mi pytania w stylu  ‘co oznaczają skróty w nazwach hoi ?’ Pomyślałam ja sobie, że odpowiedź na Wasze maile zamieszczę tutaj. Mam nadzieję że nie pogniewacie się, a  może dodatkowo kogoś jeszcze to zainteresuje ....



aff. = Affinis - z tej samej rodziny 
np. Hoya aff. anulata




AP ( + numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
Sutthisak Sangkhakorn (strona internetowa: www. APodagis.com )
np: Hoya sp. 30 AP 1073  Philippines
 


CMF (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
CMF = Charles Marden Fitch
  np: Hoya CMF -8 



cv. = cultivar , czyli po prostu hybryda powstała przez skrzyżowanie dwóch gatunków
np: Hoya cv. Chouke ( hoya carnosa x hoya serpens)



DMC (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
DMC = David M . Cumming

 

EG (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
EG = Edward Gilding
np: Hoya sp. EG 00897



GPS  (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
GPS = Gerard Paul Shirley   
np: Hoya Davau Phill GPS 10068



IML (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
IML = Iris Marie Liddle strona internetowa
np: Hoya litoralis IML 708



NS (+ numer porządkowy, a po nim kolejny numer)
NS = Nathalie Simonsson
np: Hoya sp. NS 00-009 from Mindoro Fillippinerna



PNG = Papouasie Nouvelle Guinee ,
np: Hoya sp. PNG 441 Milne Bay Tawali




QLD
QLD = Queens Lan D( region Australia )
np: Hoya sp. QLD II NEW



Sp.= species  (najczęściej : niezidentyfikowany gatunek) + nazwa lub numer
np : Hoya sp. Sumatra GPS 1775




ssp. = S ub SPecies  ( przypominająca określony gatunek , ale nie otrzymała jeszcze oficjalnej nazwy ).
np: Hoya ssp. diversifolia 
 

xoxo
Edyta

środa, 24 listopada 2010

Hoya pubicalyx razy 4

Dzień dobry !!!
Ja już na nogach kochani od dobrych kilku godzin , choć tak ciężko wstać w listopadowy poranek ...  Gdy wstaję jest jeszcze ciemno , zapalam w kuchni świece i w półśnie przygotowuję dzbanek aromatycznej herbaty aby powoli , powoli rozpocząć nowy dzień . No i jestem .
Dziś pokażę pojedyńcze listki , różnych hoi pubicalyx . Tak dla porównania . 
Od największego ...

Nr .1 - hoya pubicalyx ' Silver Pink '
Nr .2 - hoya pubicalyx IML 0461
Nr .3 - hoya pubicalyx ' Royal Hawaiian Purple '
Nr .4 - hoya pubicalyx ' Red Buttons

Bardzo lubię pubicalyxy. To bardzo wdzięczne hojki . Szybko rosną , zdobią liśćmi , tylko aby zakwitły trzeba się troszkę nagimnastykować . Ponoć do stymulacji kwitnienia wystarczy zimowy spoczynek , czyli chłodniej i bardziej sucho .Kto uprawia dodatkowo storczyki , wie o czym mówię :-) A od Aneci dostałam jakiś czas temu wianek i piękną zawieszkę . Zapomniałam się pochwalić , chwalę się dziś ...






















Pięknej pogody za oknem i w sercu!
Edyta

poniedziałek, 22 listopada 2010

100 lat dla mojego słoneczka i kuchenne rewolucje. Hoya citrina .

Po pierwsze - przepraszam za brak obiecanego sobotniego wpisu . Możliwości mojego dziecka mnie przerosły … Ola skończyła w niedzielę 12 lat i … w piątek była pierwsza tura gości , w sobotę druga tura gości a w niedzielę tura trzecia :-) Miło prawda ? Takie moje dziecię gościnne. Tłumy dzieciaków przewinęły się przez nasz dom , trzeba było towarzystwo nakarmić , dopilnować , a po wszystkim pozostało mi wielkie sprzątanie . Mimo wszystko , fajnie było …
u 503
choć dopadła mnie  nostalgia  . Jeju , moje słoneczko ma już 12 lat , ja za kilka tygodni będę miała 20 lat więcej od niej , a nie tak dawno sama obchodziłam dwunaste urodziny … jak ten czas szybko płynie , za szybko .
Pokażę dzisiaj hoję citrina – fajna i wdzięczna mieszkanka Malezji . Została opisana w  1922 roku . Ponoć bardzo mocno , przyjemnie pachnie , co napawa mnie wieeeeeelkim optymizmem.
u 484
u 485
u 486
Spodoba się każdemu hojoholikowi , dzięki powywijanym , dołeczkowatym liściom . U mnie tego efektu nie widać teraz zbyt dobrze , przede wszystkim dlatego , że w tym roku była przycięta z 50 razy … Cieszyła się ogromnym powodzeniem . Jej dzieci rozsiane są po całej Polsce  , Europie a nawet świecie . Niech Wam rośnie kochani szybko i zdrowo tak jak mi .
Pokażę ją wiosną , abyście zobaczyli jak zapyla ze wzrostem …  Może zaskoczyć , oj może …



Na koniec donoszę że skończyłam malować stół i krzesełka moje :-) Jak Wam się podoba ?
u 452u 433Zdarłam z trudem ogromnym wszystkie powłoki farb , wyczyściłam do gołego drewna , pomalowałam farbą akrylową szarą , na to wosk wybielający i na koniec olej do blatów . Komplet postarzał się i o to właśnie mi chodziło. Efekt bardzo mi się podoba .
Mój sprzęt fotograficzny nie oddaje w pełni , ani koloru , ani atmosfery jaką chciałam osiągnąć , dlatego pokażę jeszcze kilka zdjęć , abyście poczuli klimat który panuje w mojej kuchni …
u 440 u 441 u 446
u 443u 451  
Uściski i jesienne pozdrowienia dla wszystkich!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i słowa które wędrują na moją skrzynką mailową ....
edyta

środa, 17 listopada 2010

Trochę o mnie , trochę o oranżerii niedokończonej , trochę o ptaszkach :-) i hoja na dokładkę - hoya flavida

Sporo się ostatnio u nas dzieje , zresztą chyba jak zawsze :-) W pierwszej pracy (na etacie) mam co prawda znów więcej luzu ( wynikiem tego są nowe posty na blogu i odpowiedzi na Wasze maile ) , za to w drugiej 'popołudniowej' (w tej co muszę w samochód wsiadać i po kraju jeździć )  , wciąż dostaję nowe zlecenia ''na wczoraj'' , znów mnie gonią terminy , telefony się urywają i coraz częściej mam ochotę na jaką rentę iść albo coś ... :-p i marzę , marzę aby stać się kurą domową … Oj już bym wiedziała co z czasem zrobić .

Misiek ( czytaj: mąż , nazwany takowo ze względu na swoje gabaryty :-)) chodzi po domu jak obłąkany i za żadną robotę powodującą zakończenie prac oranżeryjnych nie chce się zabrać , bo twierdzi chłopina , że mnie w domu w ciągu dnia nie ma , a on nie będzie bez mojego dyktatorstwa i podglądania nic robił, bo znów dostanie ochrzan niemały , że coś inaczej  jest niż powinno być . Ja tam aż taka hetera nie jestem , choć na aniołka też bym nie pasowała :-) . Misiek po prostu jest moim przeciwieństwem , on na wszystko ma zawsze czas , twierdząc że robota nie zając , nie ucieknie , że pracę to trzeba szanować i mam go nie pośpieszać bo mi się nerwicy nabawi ... W efekcie takiego podejścia : w mojej oranżerii zamiast podłogi najnormalniejszej , jest jeszcze goły , zimny beton a i grzejniki nie podłączone do centralnego . Jak tak dalej pójdzie to albo wezmę się za to sama , albo jakiegoś sobie fachowca 'obcego' naraję ( a później będzie obraza i foch mężowski , bo stwierdzi pewnie że przecież on to mógł zrobić … ) , albo do oranżerii wprowadzę się za kilka / kilkanaście tygodni kiedy to Miśkowi minie chandra jesienno-zimowa i zechce człowiekowi najukochańszemu - czyli mnie , doprowadzić do stanu używalności domek dla hojek .Chcecie zdjęcia oranżerii to i pokażę , a co mi tam , chociaż wolałabym zdać fotorelację jak już będzie wszystko dopięte na ostatni guzik ...

Póki co , wygląda tak :

u 415

Może to nie jest najwspanialsza , najbardziej ekskluzywna oranżeria na świecie , ale na inną póki co mnie nie stać , a ta jest dla mnie i tak najpiękniejsza . Wymarzona , wyśniona , wyczekana ... I po co komu dużo pieniędzy ? Czy ktoś kto ma wszystko , cieszy się z takiego czegoś tak bardzo jak ja ?? Na pewno nie !

Ja pieniędzy w nadmiarze nigdy nie posiadam , za to mam wspaniałą rodzinę , dzieci o dobrych , szczerych serduszkach , męża kochającego i dzielnie znoszącego moje zachcianki przez wiele lat i głowę pełną planów , marzeń ... Te murki co łączą oranżerię z chatką moją , będą otynkowane pod kolor domu , no i taras wyłożę płytkami ładnymi :-) To będzie chyba na tyle , ale to dopiero wiosną ...

Idzie zima wieeeeelkimi krokami ... Pomyślałyśmy z moim dziecięciem starszym o dokarmianiu ptaszków . Wykorzystałam wolną chwilkę i zrobiłyśmy z Olusią takie piękne  tłuszczowo-ziarnowe przysmaki dla sikorek , które są wierne naszemu ogrodowi od lat .

u 414

Dzieci mają niesamowitą frajdę , podglądając je z okien domu, gdy te przylatują na posiłek.Pamiętajmy o tym aby dokarmiać ptaki przez całą zimę , nie może być to tylko chwilowe .Bidulki , przyzwyczajone do stałego miejsca stołowania , nie będą miały czasu aby poszukać nowego, szczególnie zimą gdy dzień jest krótki.Wiadomo że sikorka aby przeżyć,  musi zjeść tyle ile waży .Kto może - zachęcam i tak później podziękują śpiewem , który uwielbiamy pijąc kawę w ogrodzie :-)

 

Pokażę Wam dziś hoję flavida .

IMG_3457 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

IMG_0422

IMG_0423 IMG_0420  

 

 

 

 

 

 

 

 

Kupiona w Tajlandii w ubiegłym roku. Liście błyszczące , młode - piękne, czerwono-brązowe. Kwiaty ma CUDNE , niestety ponoć bardzo trudno zakwita … Lubi słońce . Preferuje jasne , słoneczne stanowisko – najlepiej południową wystawę . Należy do sekcji Acanthostemma .Wg mojego doświadczenia , lubi stale wilgotne podłoże .Zupełnie bezproblemowa , łatwa w uprawie .

Na zakończenie przyznam się że późnymi wieczorami ( żeby nie powiedzieć nocą :-) wynalazłam sobie bardzo pracochłonne i ambitne zajęcie . Malowanie kuchennego stołu i krzeseł JOKKMOKK z Ikei .

Już raz zmieniałam jego kolor na biały ( widać powyżej ) , wcześniej miał naturalny kolor drzewa sosnowego , ale z racji tego że kobieta zmienną jest , pomysła mam teraz jeszcze lepszego ... Malowanie - prosta sprawa , do szału doprowadza mnie przygotowanie do malowania , czyli pozbycie się uprzednio położonej farby akrylowej. Masakra . Tego cholerstwa nie da się tak łatwo pozbyć . Pozostaje mi skrobać i czyścić do gołego drzewa - szpachelka , papier ścierny i gąbka stalowa idzie w ruch. Kurzy się toto niemiłosiernie , tak że wyniosłam się z całym osprzętem do wiatrołapu . Misiek nic nie mówi , ale po minie jego widzę że dobrze nie jest :-) Tym bardziej że kuchnia pozbawiona jest stołu i krzeseł , a z posiłkami trzeba latać po pokojach ... Może tak źle nie będzie , bo po przedstawieniu mojego planu stwierdził że to może nawet całkiem mądrze wymyśliłam haha .

Aaaaaa…. niedługo będzie mi znów pachnieć intensywnie w kuchni …

u 418

Pąki hoi thomsonii rosną aż miło :-)

do soboty kochani

buziaki

edyta

sobota, 13 listopada 2010

Listopadowy konkurs

Już pora na nowy konkurs …  Zapraszam !

Pytanie brzmi : Jakie hoje zakwitają pojedyńczym kwiatem ? Wymień przynajmniej 2.

Głowiłam się jaką sadzonkę wybrać jako nagrodę . I wymyśliłam , że nagrodą w listopadowym konkursie będzie zestaw składający się z 10 różnych ( wg.mojego uznania ) sadzonek hoi. Będą to sadzonki cięte , niekorzenione , a wśród nich taka która zakwita właśnie pięknym , pojedyńczym kwiatem. Mam nadzieję że nagroda się spodoba , choć troszkę wzbogaci Waszą kolekcje oraz osłodzi smętne , jesienne dni.Spośród poprawnych odpowiedzi zostanie wylosowany jeden zwycięzca, a na odpowiedź ( standardowo na maila ) czekam do końca listopada .

serdeczności

edyta

wtorek, 9 listopada 2010

Czy ktoś nie lubi poniedziałków ? + hoya griffithii



Odkąd sięgam pamięcią nie lubiłam poniedziałków . Ba , czasami udawałam że poniedziałek nie jest wcale poniedziałkiem tylko np . wtorkiem lub środą ...  Nic z tego ... Poniedziałek to poniedziałek , dzień od którego zaczyna się całotygodniowa praca .Zostało nam to chyba z czasów szkolnych …  Z racji tego , że ja mam plan w zasadzie na wszystko - na życie , na szczęście , na sprzątanie ( tak , tak zawsze sporządzałam plany :-) do których uparcie dążyłam , może kiedyś Wam pokażę ,uśmiejecie się )  - mam też plan na poniedziałki . Z natury jestem osobą bardzo energiczną (znajomi podejrzewają wręcz przewlekłe , nieuleczalne ADHD lub opcja druga -jestem cyborgiem :-) , lubię pracować (ale w granicach rozsądku) , lubię sprzątać , lubię gotować , lubię być czymś zajęta , no i oczywiście lubię sporządzać plany.
Ujarzmiłam poniedziałki ! Uwielbiam je. Wystarczy niewiele , aby nawet w poniedziałek się chciało , tak bardzo jak się wcześniej nie chciało :-) uśmiechać się, działać , po prostu żyć !
Już mnie nie drażni że od samego rana , po moim biurem czeka na mnie tłum petentów. Z uśmiechem pytam czy spać nie mogą ? A oni też z uśmiechem , że owszem mogą ale tak bardzo się stęsknili że warują już od godziny ... Haha
Przede wszystkim każdy poniedziałek to mój dzień .Tylko mój .Od jakiegoś czasu zapisałam się na naukę pływania i lekcje wyznaczyłam sobie na ... poniedziałki po pracy . Wyobrażacie sobie ? Ja , trzydziesto-jedno-letnia ! uczennica dwudziestoletniego nauczyciela .No głupio normalnie , wstyd się przyznać że taka duża dziewczynka  pływać nie umie , ale co tam -  plan jest , marzenie jest , trzeba je zrealizować skoro się da . Po trzech godzinnych lekcjach , obcowania z ratownikiem o wyglądzie młodego Boga , ja pływam ! ( no , utrzymuję się na wodzie ). Fantastyczne uczucie , przełamywać lęki , bariery , uczyć się zaufania do obcych ludzi .
Wracając z basenu wstępuję do cukierni po rurki z bita śmietaną ( dzięki Bogu nie mam tendencji do tycia , choć zjeść to ja lubię i oj potrafię ... ) i do kwiaciarni obok po świeże kwiaty .Kocham świeże kwiaty , nawet teraz , nie jest to aż tak duży wydatek za pięć ciętych , ulubionych ... raz w tygodniu :-) A potem zamieniam się w kurę domową i gotuję dla mojej rodzinki pyszności na drugi dzień , co by mi z głodu nie przymarli , piekę im chlebuś i do późna ( bo ja typ sowy ) zajmuję się wspólnymi i swoimi sprawami .
Prawda jest niestety taka kobitki , że większość z Was dba o wszystko , o wszystkich  , tylko nie o siebie ...
Dom , rodzina są bardzo , bardzo ważne - ale najważniejsze jesteście WY . Tylko szczęśliwa mama wychowa szczęśliwe dzieci , a szczęśliwa żona zarazi pozytywną energią męża ...



 Hoya griffithii

1 034


Przede wszystkim – jest to naprawdę rzadko spotykana hoja w kolekcjach. Choć myślę , w dzisiejszych czasach zdobycie naszych wymarzonych gatunków roślin jest i tak dużo łatwiejsze niż było 5 – 10 lat temu .Dzięki wynalazkowi jakim jest internet , świat stoi przed nami otworem . Źródeł jest mnóstwo , Szwecja , Niemcy , Hiszpania , Italia , Stany Zjednoczone , Tajlandia , Australia … A że w Polsce zapanowała hojomania która zaraża coraz więcej osób , dwoimy się i troimy aby zdobywać wciąż nowe odmiany .
Znaleziona po raz pierwszy przez brytyjskiego lekarza, przyrodnika i botanika dr.W.Griffith (1810 – 1845) w Khasia Gebirge ( Indie ) .
Jest to hoja chłodolubna. Kapryśna. Rośnie wolno . Kto nie lubi iść na łatwiznę – polubi ją .
Uwaga , uwaga ! Ma właściwości lecznicze.W Chinach, liście i łodygi tej hoi są  stosowane w leczeniu urazowych obrzękach , uszkodzeniach skóry , a napar z liści w celu łagodzenia kaszlu i przy zapaleniu płuc.



Hoya aff. griffithii 

1 037



miłego tygodnia życzę Wszystkim czytelnikom


Edyta

Hoya elliptica splash


Ma ktoś ? Zdobyłam latem … Rewelacyjna wyselekcjonowana odmiana o bardzo ciapatych liściach. Rooooośnie.
I like !

IMG_0706 


IMG_0696


IMG_0700  

serdeczności ślę
Edyta

niedziela, 7 listopada 2010

lacunosowo mi

Lacunosy wszelakie ubóstwiam . Jako pierwsze ,  zachwyciły mój nos urzekającym zapachem kwiecia , szarpnęły za serce drobnymi listkami …

u 351u 349 

 

 

 

hoya lacunosa ‘Langkawii Island’ o ślicznych maleńkich listkach

 

 

u 355

hoya lacunosa ‘Ruby Sue’ – jedna z moich ulubienic ze względu na rubinowe zabarwienie liści

 

 

 

 

 

 

u 364

hoya lacunosa ‘Snow Caps’ – mmm….

u 365

 

 

u 358

hoya lacunosa ‘ Snow Caps – Select ’ –  ‘odwrotnie ośnieżona ’ wersja . Przepiękna .

 

 

 

 

u 362

hoya lacunosa IML 1405 from Barang Terenggeru Malaysia – z kawałkiem tej , wychodzi ode mnie każdy oglądający moją kolekcję …  Nie dziwię się – to chyba numer 1 wśród lacunos .

 

 

 

u 370

hoya lacunosa SV403 – drobniutkie listki , bardzo fajna choć  wolno rośnie

 

 

 

 

 

 

u 375 hoya lacunosa ‘ Malaysia ’

u 373

hoya lacunosa ‘ Tove ’

u 371

 

u 379

hoya lacunosa IML 1179 from Cikidian Java – liście wąskie długie , ’’woskowane’’ , bardzo dekoracyjna odmiana

 

 

 

 

 

 

u 381

hoya lacunosa ‘ Hearts Shaped Leaves ’ ( hoya krohniana ; serduszkowa )

 

 

 

 

 

 

u 384hoya lacunosa ‘ Borneo ’ 

- na tą gadzinę czeka w kolejce kilkanaście osób , niestety roślinie  w tempie ślimaczym …

 

u 378 hoya lacunosa  ‘ Giant ’

 

 

 

 

 

u 391

hoya lacunosa IML 1039 from Bogor Java

REWELACYJNA

bardzo szybko rośnie , liście mięciutkie , delikatne , matowe

u 389  hoya lacunosa ‘ Royal Flush ’

miłej niedzieli kochani i do ‘niebawem’ :-)

Edyta