*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

wtorek, 19 lipca 2011

Hoya flavescens

 

IMG_6841 

IMG_6847 

IMG_6851 

Bardzo lubię tę hoję. Niektórych hoi nie tnę i nie sprzedaję ( no chyba że coś się niechcący ułamie, co się praktycznie nie zdarza) – ta do nich należy. Nie utnę dopóki nie zakwitnie – choćby mnie kroili i solili :-)

Mam ją kilka miesięcy – nie pamiętam dokładnie ile, na pewno więcej niż pół roku i mniej niż rok. Kupiłam w Szwecji  – sandardowo, jako nieukorzenioną małą sadzonkę. Takie lubię najbardziej – ale o tym juz pisałam wiele razy. Nie bawi mnie kupno dorosłych okazów, lubię wyhodować sama – w tym cała zabawa i radość. Obserwować jak rośnie, jak przybywa liści, zakwita pierwszy raz … Prawdziwie nauczyć się danej hoi można tylko w ten sposób. Od noworodka. Dlatego też gdy sprzedaję sadzonki ze swoich roślin, zazwyczaj też cięte. Nie odmawiam jednak nigdy ukorzenienia ‘w cenie’ – nie ma sprawy, wystarczy napisać. Mam swoje sposoby, aby dobrze ukorzenić sadzonkę w przeciągu kilku dni – nie trzeba więc długo czekać…

Ale do rzeczy…

Hoya flavescens.

Mało o niej w internecie. Znalazłam krótką publikację w języku… niemieckim. Wrrrrr Choć znam kilka języków obcych i z przyjemnością uczę się kolejnych (to moje drugie hobby - właśnie rozpoczęłam kurs j. hiszpańskiego :-) i jestem zachwycona) to niemieckiego nauczyć się nie chcę. Nie lubię ! Wybaczcie – jeżeli kogoś uraziłam. To nie jest moje widzi mi się, to nie jest nabyte, to na pewno jest wrodzone i przyczyny bliżej określić nie potrafię. To tak jak np. lubię zupę pomidorową a nie lubię ogórkowej – czy coś w tym rodzaju… Tak więc języka niemieckiego nie znam i z publikacji o h. flavescens nie dowiedziałam się niczego mądrego.

Uprawiam na wyczucie – półcień, dosyć wysoka wilgotność powietrza do tego stała wilgoć podłoża plus dobry nawóz - pisałam już nie raz, do hoi używam BIOBIZZ Bio-Grow lub Bio-Bloom w zależności od potrzeby.

Odchodząc od tematu pokażę jakie rosną liście po BIOBIZZ Bio-Grow….

                          wcześniej                                                                                                teraz

zwróćcie uwagę na kolor !!! , tak to ta sama roślina – pokażę ją niebawem w całości – pół limonkowej, pół ciemnozielonej :-)

 

h.pallida   IMG_6857IMG_6856

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

h. sp. Lata Iskandar B - ten większy liść na mojej dłoni wyrósł właśnie po tymże nawozie

IMG_6859

 

h. sp. Davau Phill GPS 10068

IMG_6860

IMG_6861

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jakaś EPC ….

  IMG_6864 IMG_6863

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

h. Metallica

IMG_6865

IMG_6868

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

h. sp. GPS 7020

IMG_6875

Przykładów jest mnóstwo, tyle ile mam hoi … Reasumując : liście są większe, ładniej wybarwione.

***

W oranżerii kwitną mi nie tylko hoje, zrobiło się teraz kolorowo za sprawą ostrojowatych :

 

IMG_6784

IMG_6794

IMG_6792 

IMG_6797

IMG_6853

IMG_6798

 

i storczyków :

IMG_6799 

IMG_6840

IMG_6874

 

IMG_6838

 

Kocham lato !!!!!

xoxo

Edyta

15 komentarzy:

  1. No no no! Naprawdę ukorzeniasz w cenie? Pytam retoryczne, bo w sumie, dlaczego nie? :))) Tyle tylko, że mam kiepskie doświadczenia z ukorzenionymi sadzonkami. Korzonki jakoś słabo znoszą podróże :( Jak wysyłasz ciętą sadzonkę owiniętą mchem, to nawet jak się trochę odwodni, to daje radę, ale korzonki - jak przeschną, to kicha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabyś się podzielić obserwacjami? Szczególnie interesuje mnie stosowanie wersji Bio-Grow przy hojach dwubarwnych, czyli variegatach. Jak z wybarwieniem u tych hoi?
    Pisałaś również, że stosujesz naprzemiennie z wersją Bio-Bloom, czyli raz zielony, raz kwiatowy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hoje wybarwiają się tak jak się wybarwiały, może nawet ładniej ... Nie tracą kolorków co jest często spotykane przy stosowaniu nawozów mineralnych. Nawozem bio bloom podlewam właśnie teraz - zimą, choć mnie ciężko z kwitnieniami, za dużo tnę ... Bio grow zacznę stosować od początku marca. Nie znam lepszych nawozów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki. Właśnie o to mi chodziło, czy nie zielenieją.

    OdpowiedzUsuń
  5. A zasilałaś tymi nawozami hoje w hydroponice? Czytałam, że można, ale nie wiem, co i jak. Znaczy się, jaka dawka i jakie efekty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak można, ale nie polecam. Ten nawóz niezbyt ładnie pachnie ... A jak już trochę postoi rozcieńczony z wodą to zapaszek jest baaardzo intensywny :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko dalatego, że nieładnie pachnie? Czy jeszcze inne przeciwskazania?
    A jaką dawałaś dawkę? O połowę mniejszą?

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, 'tylko' dlatego. Jeżeli jest kilkanaście/ kilkadziesiąt doniczek z taką śmierdzącą wodą to naprawdę zapaszek potrafi być bardzo uciążliwy i bardzo nieprzyjemny w całym pomieszczeniu.Dawkę dawałam połowę mniejszą. Ja mam bzika na punkcie czystości i ładnych zapachów. To takie moje zboczenie, wszystko najpierw wącham, dosłownie ... dlatego do hydro wolałam granulki długo działające.
    W tej chwili praktycznie zupełnie zrezygnowałam z hydro. Jednak nie pasuje mi... Mam tylko kilka hoi w słoiku ze skałą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Drążę temat dalej :-) Oba nawozy brzydko pachną? Zarówno bloom, jak i grow?
    A czemu hydro Ci nie pasuje? Dzieje się coś złego?
    U mnie, jak do tej pory, hydroponika się sprawdza, ale to dopiero początki, raptem kilka miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Grow jest bardziej śmierdzący, a już jak postoi ... masakra. Bloom jeszcze by uszedł na ścisłość, przy niewielkiej dawce.
    Hydro mnie wkurza bo liście rosną takie wydelikacone i jakieś takie ... zupełnie inne niż u hoi rosnących w podłożu. Inne niż u wzorca. Nienaturalnie wielkie, ciemno zielone a przy tym bardzo delikatne. Zresztą, niektóre gatunki hoi nie rosły mi w hydro. Poza tym uprawa hydroponiczna musi mieć zimą ciepły parapet i ogólnie ciepło.
    Przy zwykłym wietrzeniu pokoju można załatwić kilka hoi - co mi się właśnie przytrafiło ... Wietrzę codziennie, bez względu na pogodę - hoje w podłożu zahartowały się i nawet niektóre kwitną ( incurvula, multiflora ), a stojące obok w hydro padły WSZYSTKIE. Resztę wydałam i wysprzedałam. Kilka zostawiłam żeby wiosną z powrotem do compo storczykowego przenieść. Jestem skłonna do wielu wyrzeczeń ale na pewno nie zrezygnuję z wietrzenia pokoi bo hojom w hydro to nie pasuje. Tak jak mówię, od 3 lat wietrzę codziennie i jeszcze mi żadna w ziemi z tego powodu nie padła.
    Ale to że mi hydro ostatecznie nie przypasowało, nie oznacza że jest złe. Po prostu wolę podłoże - compo do storczyków. Świetne i latem i zimą. Nie da się go przelać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hm, u mnie z wietrzeniem nie ma problemu, bo zimą mało się wietrzy. Mam mieszkanie baaardzo przewiewne, z przeciągami. Ten problem odpada. Co do wydelikaconych liści - tutaj doświadczenia nie mam, bo jeszcze żaden nie wyrósł. Za to korzenie super ładnie rosną. Choć z ukorzenianiem też nie jest bułka z masłem, bo mi kilka padło. Ale biorę to na karb braku doświadczenia.
    Nie powiem, ale zmartwiło mnie to, co napisałaś o liściach. A może to kwestia odżywki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, korzenie rosną ładnie...
    Jeżeli chodzi o te 'inne' liście to rozmawiałam już o tym z kilkoma osobami, bo wydawało mi się że robię coś nie tak (np.za dużo nawozu ) i wychodzi na to że u wszystkich jest tak samo. Liście rosną dużo większe, bardzie zielone i delikatne ( cienkie ?? nie wiem jak to nazwać ).Czasami tracą cechy danego gatunku i trudno rozpoznaćco to za hoja. Tutaj przykład : hoja z hydro, kupiona od Toski http://lh4.ggpht.com/-x4OBJEzoT3c/TuTZfC_jn1I/AAAAAAAAD78/q-EYmEKMQ6g/IMG_1856_thumb%25255B7%25255D.jpg?imgmax=800

    u mnie posadzona do podłoża :

    http://lh4.ggpht.com/-dlUzotoL8tU/TuTZiqQhsRI/AAAAAAAAD8M/q5t7pnBskuE/IMG_1855_thumb%25255B5%25255D.jpg?imgmax=800

    Wydawało by się że to dwa różne gatunki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie są zupełnie inne. Ale u mnie, niektóre hoje też mają zupełnie inne liście od liści sadzonkowych. I są w ziemi. Na przykład hoya erythrina, albo nawet nong nooch. U mnie są większe, ciemniejsze i mniej wyraźne nerwy.
    Oczywiście, nie neguję tego, co piszesz. Rozkładam problem na czynniki pierwsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. A może oświetlenie wpłynęło na wygląd tego liścia.
    Co do nawozów, to właśnie zamawiam tripak od GHE. Zobaczymy jakie będą efekty.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.