*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

wtorek, 26 lutego 2013

Liście słońcem malowane

 

Zimy mam już dość.

Z  niecierpliwością wyglądam wiosny.

Dziś spotkałam ją na parapecie :-)

Może to dla Was nic wielkiego, ale mnie cieszy każdy rumieniec na wydelikaconym, spragnionym słońca liściu…

 

 

IMG_3382

IMG_3371

 

I tak sobie myślę, że to jest właśnie w tej pasji najpiękniejsze …

 

IMG_3320

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Szczera fascynacja najdrobniejszym szczegółem.

 

IMG_3391

IMG_3357

 

Nowy liść, nowy pęd, nowa dostawa sadzonek – to dla mnie najskuteczniejsze antidotum na przedwiosenną chandrę.

 

IMG_3373

IMG_3364

 

To mnie uszczęśliwia,

 

IMG_3368 

 

sprawia że wszystko inne,

każdy ‘skutek uboczny’ mojej roślinnej wariacji – schodzi na dalszy plan.

 

IMG_3351 IMG_3362

 

Tego  i Wam serdecznie życzę !!!!

 

IMG_3354

 

Wasza “zielona”, też muśnięta słońcem :-)

Edyta

10 komentarzy:

  1. Śliczne przedwiosenne barwy liści - najbardziej podoba mi się kalanchoe orygalis, które próbuje udawać hoję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, przecież kalanchoe do hoi mało podobne, po prostu ma kolorowe, piękne liście dlatego nie mogło go zabraknąć wśród kolorowych zdjęć. Powyżej również 'nie-hojowa' czerwonolistna Exaucaria... Jak widać, w mojej kolekcji nie tylko są same hoje :-)

      Usuń
  2. Very beautifull leaves Edyta, I 'am imagining the flowers !

    OdpowiedzUsuń
  3. I am waiting your leaves also ! It 's a great enjoy to look them!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślimy w taki sam sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz już wiem, dlaczego u mnie słońca nie ma. Zabrałaś całe słoneczko :-( Niedobra kobieta!
    U mnie to się wybarwią, jak ... pomaluję kredkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Edytko,
    dokładnie tak z tymi miłośnikami roślinek jest, długo się pamięta, jak ucieszą nas tym, że pięknie rosną i wtedy, kiedy coś nie pójdzie tak i roślinki marnieją...
    Natura po mistrzowsku umie używać wszelkich barw i tworzyć wciąż nowe kompozycje i pomyśleć, że to tak tylko na chwilkę i wciąż na nowo, siła i upór, i wyczucie piękna jest zniewalające, dzięki temu możemy przeżywać te niepojęte zauroczenia i odnajdywać siebie...czerpać bez granic...i odradzać się na nowo, każdego dnia...
    Pięknie pomalowane te listeczki...

    OdpowiedzUsuń
  7. :) Najładniejsze to te w kolorze wina, na trzecim zdjęciu. Jakoś tak mi się najbardziej spodobały :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.