*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

czwartek, 28 listopada 2013

Z cyklu NOWOŚCI 2013 r - Hoya edenii

 

Trudno dostępna, wolno rosnąca, a co za tym idzie - strasznie droga, czyli hoja typowo dla ludzi z zielonym fisiem ( czyli dla mnie :-) To jedna z najciekawszych hoi jakie widziałam. Liście dosyć grube, twarde, ‘atłasowe’ o ładnym unerwieniu. Gdy dojrzeją posiadają jaśniejszy margines na brzegach.

Szukałam jej baaaardzo długo, bo znalezienie osoby która ją ma i zechce kawalątko odsprzedać, graniczy niemal z cudem.  Znalazłam ją u prywatnego kolekcjonera w Szwecji i tak wygląda w większym rozmiarze - TUTAJ.  Prawdopodobnie posiada ją tylko kilka osób na świecie - dzięki mnie, mają ją już 3 osoby w Polsce :-) Chuchajcie i dmuchajcie na nią, bo to cenna i niezwykła roślina.

 

Oto moje maleństwo : Hoya edenii

IMG_6343

IMG_6344

IMG_6348

IMG_6349

IMG_6356

IMG_6363

 

*

A oto zapowiedź kolejnego posta Uśmiech Wiecie już co to za hoja, prawda ?

IMG_6370

 

Zimowo już, pozdrawiam

Edyta

 

 

środa, 27 listopada 2013

Hoya soidaoensis & Hoya obscura yellow

 

Prawda że ładna z nich para ?

 

IMG_6222

IMG_6225

IMG_6226

IMG_6229

IMG_6233

 

***

 

Suszone śliwki/morele  nadziewane orzechami

IMG_6338

IMG_6339

 

Zmodyfikowałam troszkę przepis Łucji , połączyłam go z pomysłem Asi i wyszła mi pyszna przekąska na każdą porę dnia. Zazwyczaj gdy do późna w nocy pracuję przy komputerze, podjadam właśnie to Uśmiech

A robię to tak :

Szykuję 2 pojemniczki na żywność, w jednym układam nadziane orzechami włoskimi suszone śliwki ( suszone śliwki kupuję, własnych orzechów włoskich mam pod dostatkiem )  a w drugim nadziane wcześniej orzechami, suszone morele. I jedno i drugie zalewam miksturą pół na pół : jogurt naturalny + śmietanka 30 % ( kto lubi słodycze może dodać jeszcze jedną część słodzonego mleka skondensowanego, kto się odchudza może użyć samego jogurtu naturalnego ) Tak przyrządzone bakalie, mogą stać w lodówce (w zamykanym pojemniku na żywność/słoiczku ) nawet dobrych kilka dni, można więc sięgnąć po nie zawsze wtedy, kiedy ma się na nie ochotę i są wciąż tak samo pyszne i zdrowe.

Spróbujcie koniecznie - smacznego !

 

*

 

Dobrego dnia dla wszystkich i do ‘niebawem’

Edyta

sobota, 16 listopada 2013

Hoya soidaoensis

 

Zakwitła moja piękna i zapachniała jak świąteczne pierniczki : korzennie, cynamonowo aczkolwiek bardzo subtelnie i delikatnie. Po prostu klasa.

Hoya soidaoensis

IMG_6232

IMG_6187

IMG_6189

IMG_6195

 

Spójrzcie jakie ma długie peduncle kwiatowe, ten poniżej ma 18 cm.

IMG_6207

IMG_6208

IMG_6214

IMG_6219

IMG_6210

IMG_6183

IMG_6232

 

To nowość 2013 roku i jedna z najbardziej uroczych hoi w mojej kolekcji. Dosyć szybko rośnie i jak widać, szybko zakwita. Mam ją od maleńkiej ciętej sadzonki, do tego kilka sadzonek z mojego  matecznika poszło już w Polskę. Nie obraziła się cięciem i szybko ponownie wznowiła wzrost. Rośnie w podłożu własnej produkcji. Jestem bardzo szczęśliwa że zaszczyciła mnie kwiatami, tym bardziej że to prawdopodobnie debiut w Polsce Czerwone serce

 

Miłej niedzieli,

Edyta

wtorek, 12 listopada 2013

Wieści z hojowego domu :-)

 

Spieszę donieść co u mnie, ponieważ dostaję sporo maili z prośbą o posta poremontowego poddasza. Tak jak obiecałam - post będzie, jak tylko remont się skończy, a ja dopieszczę pomieszczenia i dopracuję wszystko na ostatni guzik. Póki co - w dalszym ciągu remont, remont i jeszcze raz remont. Co prawda ekipa remontowa uporała się już z najgorszymi pracami typu : wylewki, ścianki działowe, ocieplenia. Jesteśmy już po wyborze podłóg, farb. Terakota w przedpokoju na poddaszu położona. Drzwi i futryny są już na swoich miejscach. Przede mną malowanie i położenie podłogi w pokoju Oli ( takie prace wykonuję sama, z największą przyjemnością i starannością ) Gdy się z tym uporam - przyjdzie czas na meble ( oczywiście Ikea ) i coś, co sprawia że wnętrza mówią kim jesteśmy, czyli nasze pomysły na dodatki, które tworzą indywidualny klimat. To lubię najbardziej. Pozamawiałam już kilka drobiazgów z moich ulubionych sklepów internetowych i szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać końca prac.  Schody przyjadą dopiero na początku grudnia, więc na pewno wcześniej zdjęć nie będzie Uśmiech 

Wstrzymuje mnie praca zawodowa, co prawda przeniosłam ją w tej chwili na tyle na ile mogłam - do domu, czasem jednak muszę być osobiście w kilku miejscach. Do tego doszło paskudne przeziębienie ( nie ma to jak wychodzić z psem ‘za potrzebą’ w koszulce na ramiączkach przy temperaturze 7 stopni na zewnątrz, bo to przecież tylko chwilka... Ehh... człowiek jest niepoważny Wściekłość)

Oranżeria już przygotowana do zimy. W celu ocieplenia pojedynczych szyb - dociepliłam je w ubiegłym roku folią bąbelkową. Nie ruszałam tego przez cały letni sezon, latem również sprawdzało się idealnie - oranżeria lepiej trzymała wilgoć. W tym roku dociepliłam podłogę, na której mam zwyczajny gres - ułożyłam 1cm styropian, na to folia i dekoracyjne dywaniki. Teraz żadna zima moim rośninom nie będzie straszna. Walczę o każdy stopień Celsjusza Zakłopotanieaby roślinom były jak najlepiej. W ciągu dnia jest ok 22-23 stopni ( gdy jest słonecznie, temperatura wzrasta nawet do 30 ) nocą natomiast jest ok. 17-18  stopni, gdy przyjdą mrozy nocą temperatura nie powinna spaść poniżej 15. To mnie w 100 % satysfakcjonuje.

Rośliny póki co, nie czują zupełnie że nastała nam jesień i wielkimi krokami zbliża się zima.

Kwitną :

po raz kolejny : Hoya sp. Palawan GPS 9076

IMG_5800

 

w dalszym ciągu pomarańczowa  Hoya multiflora ‘Milky Way’  ( to chyba rekordzistka, jeżeli chodzi o długość kwitnienia )

IMG_6022

 

w dalszym ciągu Hoya sp. Sulawesii ( incurvula ? )

IMG_5572

 

i w dalszym ciągu : Hoya heuschkeliana yellow

h.y

 

Szykuje się do kwitnienia hoja, która raczej w Polsce jeszcze nie kwitła ( oraz kilka innych, mniej spektakularnych ) Nie jest to ani caudata, ani flagellata , ale z tej samej rodziny... wiecie już co to ?

Kto pierwszy prześle mi odpowiedź na maila - otrzyma hojowy prezent.

 

IMG_5817

pączki ma podobne do hoi flagellata, która tak kwitła u mnie w ubiegłym roku :

IMG_9266_thumb%25255B4%25255D[1]

Kwitną również prezentowe storczyki, które rozgościły się na kuchennym parapecie ( hmm... ktoś chce koniecznie abym zaraziła się chorobą zwaną storczykozą ? Uśmiech nigdy nie mówię nigdy... ale jeszcze nie teraz Tere-fere choć przyznam że zauroczyły mnie baaaardzo )

 

IMG_5952

IMG_5953

IMG_5954

 

IMG_5956

IMG_5959

IMG_5964

IMG_5963

IMG_5972

 

Natomiast episcie z kuchni powędrowały do oranżerii, która już jest maxymalnie przepełniona

IMG_5993

IMG_5995

IMG_5999

IMG_6012

IMG_6013

IMG_6016

IMG_6040

IMG_6043

IMG_6051

IMG_6064

***

Na koniec wiersz, który w swej prostocie maxymalnie mnie ostatnio zauroczył. Wierzycie w cuda ? Ja tak. Być może dlatego że sama przeżyłam cud - dokładnie 15 lat temu, na początku grudnia 1998 roku ( zbliża się rocznica ). Moje życie jest cudem i to że jestem, choć wg. medycyny 15 lat temu powinno mnie już nie być.

 

Co by było, gdybyś zasnął ?
I gdybyś miał sen ?
A w tym śnie udałbyś się do nieba
i tam zerwał dziwny i piękny kwiat ?
A po obudzeniu trzymałbyś
ten kwiat w dłoni ?
To co ?
Co wtedy ?


/Samuel Taylor Coleridge/

 

*

 

Do następnego, mam nadzieję - kwitnącego posta

xoxo,

Edyta

PS. Mam spore zaległości w odpisywaniu na maile, wybaczcie mi to Zakochanie Odpisuję sukcesywnie, zaczynając od tych najstarszych... W najbliższym czasie postaram sie nadrobić wszystkie zaległości.