*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

czwartek, 28 kwietnia 2016

Z cyklu NOWOŚCI 2016 : Hoya sp. SR2012-017 . Artystycznie trochę też.




Kupiłam standardowo jako jednowęzłową ciętą sadzonkę. Takie lubię najbardziej. Nie mam dużych wymagań i oczekiwań... Liście mniejsze czy większe, ładne czy brzydkie, stare czy młode, łodyga krótka czy długa - nigdy nie zadaję żadnych pytań kupując sadzonkę, bo ja nie mam żadnych oczekiwań. Kupuję, zazwyczaj bez zdjęcia, w ciemno i czekam co zafunduje mi los. I cieszę się jak dziecko gdy otwieram przesyłkę. Jeden warunek - sadzonka ma być żywa :-) W sumie im brzydsza przyjdzie tym radość moja większa, bo wiem że u mnie wyrośnie na piękność, a obserwowanie tego zjawiska daje mi tyle szczęścia... Wyhodowanie rośliny od noworodka to dla mnie ogromna radość i satysfakcja, pisałam już o tym tysiąc razy. 

Ale do rzeczy : Hoja sp. SR2012-017 przyjechała do mnie z brzydkimi, sfatygowanymi dwoma listkami ( dziwić się nie ma co, bo pokonała długą podróż ) - ale żyła :-) Ukorzeniła się dosyć szybko i zaczęła ładnie przyrastać. Wynagrodziła mi z nawiązką tą moją czułość i opiekę na starcie.

Piękna jest !


Tak wyglądają jej kwiaty  TUTAJ   i   TUTAJ



Hoya sp. SR2012-017













***

Zaczęłam malować hoje. 
Nie jestem żadną artystką, nie mam doświadczenia i nigdy nie uczyłam się żadnych technik malarskich. Nie mam zaplecza, wykształcenia, kursów w tym kierunku. 
 Mam chęć. Mam potrzebę. Mam farby. I dwa pędzle na początek.
Maluję rośliny sercem.
Przelewam na papier jak tylko potrafię najlepiej to, jak ja je widzę. 
To dla mnie chwila wyciszenia. Medytacja.

Chcę dekorować nimi ściany, chcę by były tam - gdzie rosnąć nie mogą. Bo hoje kochają słońce, więc muszą stać na parapetach. 
A ja chcę mieć je na ścianach. Chcę mieć je wszędzie.

Chcę żeby w całym domu było hojowo, zielono, kwitnąco. 
I tak bardzo się cieszę że hoi jest tak wiele odmian i gatunków... Że tyle ich jeszcze do namalowania... Żeby mi tylko życia starczyło.

Dla chętnych, będę wykorzystywała możliwości jakie daje druk. Mogę wydrukować na plakatowym papierze nieskończoną ilość moich hojowych obrazów. W rewelacyjnej jakości. W formacie 30 x 40 lub mniejszym- A4. Jaki się Wam zamarzy. Szczerze mówiąc, wersja drukowana podoba mi się najbardziej i takie właśnie grafiki zawisły na moich ścianach. Oryginały spoczęły w teczce.

( znak wodny po przekątnej jest użyty jako zabezpieczenie przed kopiowaniem, nie będzie go na plakacie )










 🌿🍃🌱





Jakie hojowe obrazy będą powstawały kolejno ? Obserwujcie mojego instagrama ~ będę zamieszczała je na bieżąco



a najlepiej ściągnijcie aplikację instagram na swoje telefony komórkowe i zaobserwujcie @hoyapassion


Dobrych dni dla Was !

xoxo









2 komentarze:

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.