*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Hoya gildingii



Ojczyzną Hoi gildingii jest Sabah, Borneo ( Malezja ) Została ona po raz pierwszy zebrana przez Eva Karin Wiberg w 1995 r.  Spotkać ją można na terenie Parku Narodowego Kota Kinabalu na wysokości 1400 - 1600 mnpm. Nazwana na cześć Edwarda Gildinga, znanego podróżnika i kolekcjonera hoi.

Jest to hoja chłodolubna. Żeby dobrze rosła w naszym umiarkowanym klimacie, trzeba się troszeczkę postarać... Rośnie szybko tylko wtedy gdy jest chłodno ( odwrotnie do większości hoi ) więc nie ma opcji żeby dobrze rosła latem. Latem może jedynie wegetować lub... zakwitnąć. Żeby jednak latem zakwitła, musi podrosnąć zimą, a żeby zimą podrosła musi mieć chłodno - ok. 15 °C. Z racji tego, że już praktycznie od jesieni, mieszkania i domy w PL są ogrzewane, najczęściej właśnie zimą tracimy ją. Jeśli nie zapewnimy Hoi gildingii chłodu w miesiącach zimowych ( nieogrzewany parapet w domu, lub klatka schodowa w bloku ), wymęczona po ciepłym lecie roślina przechodzi bardzo szybko do krainy wiecznych kwitnień. Podobne zachowania zauważyłam u Hoi nyhuusiae oraz u Hoi wightii ssp. wightii ( ex. edenii ). 

 Trudna w uprawie. Oprócz obowiązkowego obniżenia temperatury w miesiącach zimowych, potrzebuje wtedy również podwyższonej wilgotności powietrza. 

Kwiaty utrzymują się na roślinie do siedmiu dni. Jeśli chodzi o zapach, jest to najbardziej śmierdząca hoja jaką wąchałam ;-) Swoim przykrym zapachem zwabia muchy, które z przyjemnością ją zapylają ;-) 

Uwaga ! podatna na przędziorki ! Przynajmniej raz miesiącu należy obejrzeć jej liście ! a w razie zauważenia ( pod lupą ) maleńkich roztoczy, należy umyć roślinę w wodzie z niewielką ilością płynu do mycia naczyń ( Ludwik ) i opryskać preparatem Magus, który zabija wszystkie stadia rozwojowe nieproszonych gości.




Hoya gildingii























A tutaj wraz z koleżanką 


Hoya gildingii x Hoya kipandiensis






Na wielu stronach znalazłam informację że Hoya gildingii została opublikowana przez D. Kloppenburga w 2002r. w biuletynie Fraterna 15 #1, natomiast ja natrafiłam na publikację już w 2001 roku, również w biuletynie Fraterna 14 #4.

Jeśli ktoś jest zainteresowany oryginalną publikacją, czy też innymi numerami biuletynu Fraterna ( oficjalny biuletyn międzynarodowego Stowarzyszenia Hoya ) proszę o kontakt, mam dostęp do wszystkich numerów począwszy od 1990 roku.




Pięknego nowego tygodnia !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.