Kwitnie jak w zegarku - rozpoczyna na przedwiośniu, kończy jesienią. Zimą mały okres spoczynku, regeneracja sił i od nowa. Kilkanaście peduncli kwiatowych jest w produkcji, więc za jakiś czas pokażę ją w obfitszym rozkwicie.
Hoya sp. Thailand RM 412b
a tutaj z kwitnącą aktualnie H. soidaoensis
i z kwitnącą H. parasitica 'North Habli'
***
W momencie tworzenia tego wpisu, przyszło mi powiadomienie ma email że Beata Pawlikowska zamieściła nowy filmik na youtube. Zrobiłam więc sobie małą przerwę i jako wieeelka fanka Beaty, obejrzałam go, wiedziona ciekawością co u niej...
Kochane kobiety - niech każda z Was go obejrzy. Koniecznie i obowiązkowo.
Metodą prób i błędów wypracowałam najlepszy ( dla mnie ) sposób na jej uprawę.
Hoya 'Patricia' ( H. darwinii x H. elliptica )
A oto przepis na H. 'Patricia' :
Po pierwsze : uprawa w podłożu ziemnym.
H. 'Patricia' uprawiana w hydroponice nie będzie miała tak ładnych, dużych liści. Liście z hydroponiki są o połowę mniejsze i nie są tak pięknie wybarwione.
Spójrzcie na poniższe zdjęcia, pokazana roślina pochodzi z sadzonki mojej drugiej rośliny rosnącej z hydroponice, taki miała malutki liść :
I jeszcze jedno porównanie -
liść mojej rośliny matecznej uprawianej w podłożu ziemnym po lewej kontra liść mojej rośliny matecznej uprawianej w hydroponice po prawej:
Widać ogromną różnicę, prawda ?
Po drugie : nie lubi ostrego słońca. Widać na zdjęciach i filmiku czerwone plamki na kilku listkach, to poparzenia od nowej, mocnej lampy. W porę zainterweniowałam, więc poważnych szkód oprócz małego defektu kosmetycznego roślina nie odniosła, ale widać że się broniła, więc stanowisko jasne - TAK, ale zbyt mocno nasłonecznione lub doświetlane mocnymi lampami - NIE.
Po trzecie : Hoya 'Patricia' uwielbia stale lekko wilgotne podłoże. Ale pamiętać należy : WILGOTNE, nie mokre, nie błotniste! Najlepiej podlewać po troszku, ale często. Zależy jeszcze od podłoża jakie macie, u mnie rośnie w compo storczykowym i podlewam ją co 2 - 3 dni ( ważny jest tu fakt że i w domu i w oranżerii mam bardzo ciepło, więc podłoże szybko przesycha )
To chyba tyle. Mam nadzieję że tych kilka moich rad okaże się dla Was pomocnych i owocnych ;-)
Tego Wam z całego serca życzę.
I na koniec, Hoya 'Patricia' w całej okazałości w mojej oranżerii :
Fajnego nowego tygodnia !
Jest bardzo mroźno, ale i słonecznie, piękne to ostatnie podrygi zimy...
Pokazywałam jej pierwsze kwitnienie w 2013 roku TUTAJ
Aż trudno uwierzyć że minęło od tego czasu już niemal 5 lat...
Hoya soidaoensis pochodzi z Khao Soi Dao, prowincji Chanthaburi południowo-wschodniej Tajlandii. Należy do sekcji Peltostemma, w której występują min. Hoya caudata, Hoya fagellata czy też Hoya imbricata.
Lubi stale wilgotne podłoże, źle znosi dłuższe okresy przesuszenia. Świetnie rośnie w hydroponice.
Niech ten dzień będzie tak piękny dla Was, jak jest dla mnie.
Kiedyś to mi się wydawało, że jak miłość, to tylko kwiatki, misie, ptysie, fajerwerki, trzęsienie ziemi i miliony motyli w brzuchu - bo jak tego nie ma, to nuda...
O jaki człowiek durny był i jak to czas i doświadczenia życiowe potrafią w głowie poprzestawiać priorytety, mądrości nauczyć...
Każdego dnia uczucie okazywane w najprostszej postaci, poprzez szacunek, wsparcie, zrozumienie i ten wzrok który mówi więcej niż tysiąc słów i prezentów - to jest prawdziwe, najpiękniejsze i najbardziej wartościowe. I nie muszą być fajerwerki i nie musi być trzęsienie ziemi, bo :
„Miłość to żaden film w żadnym kinie ani róże,
Ani całusy małe duże, ale miłość
Kiedy jedno spada w dół,
Drugie ciągnie je ku górze...”
Takiej miłości Wam i sobie życzę w tym symbolicznym dniu ♡