Mam ją od dawna (jedna z pierwszych w mojej kolekcji) ,zakochałam się w niej na zabój dopiero wczesną wiosną bieżącego roku , gdy zaczęła wybarwiać liście na czerwono. Mmmm ... prawdziwa uczta dla oczu.
Jej domem są Filipiny ( górzysty obszar ) .Łatwa w uprawie , o ile zapewnimy jej wysoką wilgotność powietrza i stale wilgotne podłoże .
Zapach kwiatów delikatny , określany przez niektórych jako podobny do zapachu lawendy,przez innych porównywany z zapachem świeżo przeciętych owoców cytrusowych lub subtelnie przyprawiony zapachem miodu.Utrzymują się na roślinie ok 6 dni. Istnieje wiele klonów tej hoi ,różnią się kolorem kwiatów ale nie tylko...Moja jeszcze nie kwitła choć 2 razy już wypuszczała pędy kwiatowe.Jak szybko wypuściła ,tak szybko zrzuciła ,niestety .Nadziei nie tracę i liczę na rychłe kwitnienie ,bo coś tam się znów kluje pomiędzy liśćmi :-)
PS.Trochę z innej beczki ...
Chcę Wam kochani gorąco podziękować za miłe słowa , za to że mnie tu odwiedzacie , za to że czytacie ,piszecie na maila i upominacie się o nowe wpisy ,za to że bierzecie udział w konkursie ...za wszystko !Dziękuję że jesteście i przywracacie mi wiarę w człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.