W lipcu kącik mojego ogrodu przypomina pole w Prowansji , fioletowe , pachnące , lawendowe … Kocham te małe , nasycone olejkiem eterycznym , niepozorne kwiatki . Rok w rok , to już zwyczaj , moja kuchnia , mój dom tonie w lawendzie . W każdym wolnym kąciku suszą się lawendowe bukiety , pachną drobniutkie listki które zostaną zapakowane wraz z zasuszonymi kwiatuszkami w lniane woreczki i do szafy i do komód wszelakich i w ręczniki do łazienki i wszędzie gdzie tylko się da , wtykam , aby cały rok , aż do następnych zbiorów ten zapach przyprawiający o błogostan , z nami pozostał .
Polecam moi mili olejek lawendowy .Cudowna rzecz do masażu , kąpieli nawilżających skórę …Przepis na olejek jest dosyć prosty, wykonanie nie zajmuje dużo czasu, a efekt jest naprawdę wspaniały!
Olejek lawendowy
Narzędzia: garnek o podwójnym dnie, gaza lub płótno do przefiltrowania olejku, duża najlepiej ciemna i zamykana butelka.
Składniki: 250 g wybranych świeżych roślin 3 filiżanki oliwy z oliwek lub oleju migdałowego, oleju jojoba lub oleju słonecznikowego.
Jak zrobić?do garnka wlej olej, dodaj zioła i doprowadź do wrzenia, utrzymuj na małym ogniu, w temperaturze wrzenia przez ok. 3 godziny, wystudź, odcedź i prawie gotowe. Jeszcze trzeba taki wystudzony olejek przefiltrować, wycisnąć resztki oleju z ziół i przelać gotowy olejek do ciemnej butelki. Olejki uzyskiwane na gorąco są najlepsze, gdy są świeże, ale różne źródła podają że wytrzymują 6 do 12 miesięcy.
Prawda że proste ?
No dobrze , a teraz do rzeczy :-)
Hoya siariae
Kwitnie TAK … Była moim długo niedostępnym marzeniem. Już mam , znalazłam gdzieś na końcu świata ... Wiem że jeszcze nie duża , ale za to dzielnie przyrasta i kłopotów nie sprawia żadnych.
Hoya ta pochodzi z Filipin i została opisana nie tak dawno , w 2002 roku przez Kloppenburg ‘a.
Podobna z liści do hoi bordenii , z liści i kwiatów do blasternaezii , tyle że ta ma kwiaty żółte.
Liście długie , ok 14 cm a misterne kwiaty wyglądają na plastikowe.
A tak z moich obserwacji … Kocha słońce . Zresztą , wydaje mi się że większość hoi je uwielbia . Mieszka u mnie na zachodnim parapecie i nie narzeka . Od jakiegoś czasu zaprzestałam spryskiwania hoi – mają teraz porę suchą :-) .Choć , zdecydowanie , wysoka wilgotność powietrza i zamgławianie - sprzyjają kwitnięciu. Akurat ta - póki co , ma rosnąć skąpana słońcem . U mnie pora deszczowa ( 2 x dziennie spryskiwanie ) zacznie sie pewnie ok listopada .
Do rychłego , następnego postu
ściskam
Edyta
Nie komentarz:
OdpowiedzUsuńZ jakiej strony (w sensie kierunków świata) masz oranżerię. Mi czasem na oknie poparzyło hoje.
Moja oranżeria usytuowana jest na zachodniej stronie domu.
UsuńCieniuję, w przeciwnym wypadku słońce parzy liście.