To ogromna roślina, o liściach wielkości dłoni. Uwielbiałam ją za cudnej urody potężną posturę, a teraz jestem nią po prostu oczarowana. Kwiaty - duże, muśnięte słodkim, cukierkowym różem, a zapach ? O matko, szkoda że nie mogę Wam go przesłać... Jest cudowny.
Roślinę kupiłam od szwedzkiej znajomej hojomaniaczki, ale nazwa sugeruje że pochodzi z kolekcji Epiphytica.
Zakwitła pierwszy raz - jest po prostu wspaniała. Zresztą, spójrzcie sami :
Hoya EPC-290 ( Hoya rigida EPC-605 )
Spójrzcie jakie ma fajne podwójne płatki kwiatowe ( coś podobnego jak u hoi thailandica )
Czy ja mówiłam już że kocham hoje ?
Pachnąco, różowiutko pozdrawiam,
Edyta
Ogroomne liście, mogę tylko popatrzeć i powzdychać, mieszkając w bloku niestety ma się ograniczony metraż. Szkoda,że nie da się poczuć zapachu przez monitor. Niech kwitnie jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńBianka16
Wielkolistne hoje są fajne bo mają duże kwiaty. Faktycznie w bloku może być problem z ulokowaniem takich gigantów, ale ja już bym coś wymyśliła :-)
Usuńpozdrawiam
E.
A miałam nic nie chcieć. To się nigdy nie kończy! Piękna jest Edytko! Do czego byś zapach porównała? Acutowy może?
OdpowiedzUsuńMonika, troszkę akutowy, ale z dodatkową nie znaną mi dotąd, bardzo przyjemną, orientalną nutą. I bardzo, bardzo mocny. Z oranżerii do pokoju drzwi były przymknięte, ale nie zamknięte na klamkę i zapach był wyczuwalny w całym pokoju. Jest moc :-)
UsuńMiłej niedzieli,
E.