Hoya pauciflora pochodzi z Indii ( rejon Marabal i Kerala oraz Sri Lanki ) Zakwita pięknymi, dużymi ( 2,5 cm ! ) białymi z czerwonym środkiem kwiatami, które wyrastają zazwyczaj pojedynczo. Uwielbiam ją, choć jest dość kapryśna i potrzebuje specjalnego traktowania.
Przede wszystkim - nie znosi bezpośredniego słońca ! To zasada nr. 1. Aby nie stracić rośliny, koniecznie musimy jej zapewnić jasne, ale nie bezposrednio nasłonecznione stanowisko. Okno zachodnie lub południowe ? Tak, ale z cieniówką, moskitierą, półprzezroczystą roletą. Najwygodniej jednak jest ją powiesić blisko okna - wtedy będzie rosła najpiękniej. U mnie oczywiście zwisa w sznurkowym, bawełnianym kwietniku makramowym ( w dalszym ciągu można je u mnie zamawiać, chętnie wykonam takie kwietniki w dowolnym kolorze pasującym do Waszych wnętrz )
Zasada nr 2 - jeśli chcemy aby zaszczyciła nas kwitnieniem, musimy się nieco natrudzić, właśnie teraz, zimą ( tak, tak, już w tej chwili można zacząć ) Hoya pauciflora potrzebuje w nocy niższej temperatury powietrza ( ok. 10 stopni C , inicjuje to kwitnienie ) , w dzień wyższej temperatury pokojowej. Tak więc, na noc wynosimy ją do chłodnego pomieszczenia, rano wraca do pokoju. Gdy zobaczymy zaczątki kwiatów, zostawiamy są w cieple.
Hoya pauciflora
Tak wyglądają jej kwiaty :
a tutaj wraz z H, patella i H. megalantha
( zdjęcia są autorstwa Doug'a Chamberlain - http://vermonthoyas.com/ )
***
Postanowiłam przekazać na aukcję dla WOŚP, sadzonkę Hoi 'Annakey'
Znajdziecie ją TUTAJ
Sadzonka Hoi 'Annakey' jest zdecydowanie warta tego, żeby mieć ją w swojej kolekcji, a poza tym kupując ją, wesprzecie szczytny cel bo :
cały dochód ze sprzedaży zostanie automatycznie przekazany dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
dlatego szczerze zachęcam do licytacji.
dlatego szczerze zachęcam do licytacji.
*
serdeczności ślę,
serdeczności ślę,
PS.1. Donoszę radośnie że jestem już po zabiegu. Czuję się bardzo dobrze, wszystko wraca już do normalności. No, może nie do końca bo... jest jeszcze lepiej. W domu jestem traktowana jak królowa, bliscy dbają abym wypoczywała, robiła tylko to co sprawia mi radość i przyjemność, resztę robią ONI. A jaki porządek wszędzie ! ( bo mnie bałagan strasznie drażni i oni o tym wiedzą ), zakupy na bieżąco robione, telefony kilka razy dziennie czy aby nic złego mi się nie dzieje... No kurcze, nie ma do czego się przyczepić :-P Muszę przyznać że tym razem bardzo chętnie przystaję na ich propozycje i czuję się jak w raju :-) Zajmuję się roślinami, czytam, gotuję, medytuję, herbatkuję ( będzie mnie też więcej na blogu ) - jednym słowem : odpoczywam. Wszystko dzieje się w zwolnionym tempie, dzień jest dłuższy, przemyśleń więcej, modlitwy. Tak sobie myślę, że rodzina to bezcenny skarb człowieka. Możemy się złościć na siebie, dąsać jeśli chodzi o głupoty, ale gdy sprawa jest ważna i poważna - jednoczymy się, wspieramy, dbamy o siebie, wtedy nikt nie zawraca sobie głowy błahostkami. Gdy potrzebuję wsparcia - dostaję je, ba, dostaję więcej niż mogłabym oczekiwać. Czuję się kochana i ważna - wszystkim Wam tego życzę.
Również od Was otrzymałam mnóstwo, całe mnóstwo wiadomości. Setki dobrych słów. Muszę przyznać że jestem w szoku że aż tyle WAS jest ! W ciągu jednego dnia, potrafiło przyjść ponad 80 emaili z całego świata ze słowami wsparcia, życzliwości, życzeń, modlitwy. Ludzie, uwielbiam Was !!! Tworzymy jedną wielką zieloną rodzinę i dziękuję Wam za to z całego serca. Dziękuję że jesteście ! Tyle pozytywnej energii co w ostatnich dniach, nie otrzymałam chyba jeszcze nigdy w życiu.
PS.2. Zapraszam Was dziś na bazarek. Wszystkie sadzonki - 20% i prezent dla każdego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.