Strony

czwartek, 23 listopada 2017

Hoya bicolensis



Zakupiona od Torill Nyhuus w 2013roku. Wtedy byłam niezmiernie szczęśliwa że zdobyłam tak piękną Hoję. Kwitnie regularnie, rośnie bezproblemowo, potrafi niesamowicie wybarwiać się na słońcu, a w kolekcjach jej tak mało... Zastanawiam sie dlaczego ? Cy to nie jest przypadkiem tak, że dajemy się ponieść 'hojowej modzie',  gonimy wciąż za nowościami ( im droższe tym bardziej je chcemy, a im bardziej je chcemy tym są droższe :-)) nie doceniając tego co mamy na wyciągnięcie ręki. Łatwo mówić, wiem. Ja też kocham wszelakie nowości, ale zawsze, niezmiennie i wciąż, doceniam i zachwycam się również tymi, które rosną u mnie 3, 5, 7 czy nawet 9 lat. Kocham je wszystkie i cieszy mnie każde kwitnienie.



Hoya bicolensis 










xoxo





poniedziałek, 6 listopada 2017

Najlepsza zupa dyniowa. Hoya aff. walliniana UT0152


Bardzo lubię jej ładne, wybarwiające się na bordowo liście, z uroczymi srebrnymi piegami. 
Lubię też jej delikatnie pachnące kwiaty, którymi raczy mnie nieustannie... Mają piękny, waniliowy kolor - nazwałabym ją waniliana, zamiast walliniana ;-) 



Hoya aff. walliniana UT0152














***



Jakoś nie byłam przekonana do dyni. Jakoś tak zawsze średnio nam było po drodze.
 Gdybym ja wiedziała co tracę !
Dzięki wspaniałemu przepisowi mojej mamy, odkryłam na nowo zupę dyniową.
 Jest idealna. Aromatyczna, lekko pikantna, rozgrzewająca. Po prostu pyszna.










Najlepsza zupa dyniowa


Pół dyni pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie z cebulką i dwoma ząbkami czosnku. Doprawić solą, pieprzem, imbirem, gałką muszkatołową i curry. Dusić ok 10 min, następnie zalać bulionem ( można też zalać wodą i dodać kostkę rosołową ) Dodać pokrojone w kostkę dwa średniej wielkości ziemniaki i większą marchew. Wody ma być tylko tyle żeby zakrywała warzywa. Gotować do miękkości. Na koniec wszystko zmiksować, na środek pacnąć kleksa z kwaśnej śmietany i posypać podprażonymi płatkami migdałowymi. Słowo daję że zupka jest przepyszna !

Smacznego !












serdeczności poniedziałkowe ślę ~ 








niedziela, 5 listopada 2017

Nowa, piękna : Hoya carnosa round leaves variegated - na dobry początek listopada



Kupiona jako H. carnosa round leaves variegated. Rosła sobie spokojnie z lekkim, białym obrzeżeniem liści, które w pełnym słońcu ładnie wybarwiało się na rożowo. Ładna, nie powiem, ale szału większego nie było. Aż do tego lata... Tego lata jej liście diametralnie zmieniły swój wygląd. Nie będę pisała tutaj po jakich zabiegach się to stało, ponieważ jestem jeszcze na etapie testowania ich na kilku innych odmianach hoi. Myślę że miały na to wpływ 3 czynniki, ale dopóki nie urosną młode liście na hojach którym zaserowałam dokładnie takie same zabiegi, nie będę miała pewności czy to faktycznie ich zasługa, czy matki natury po prostu, bo być może ta odmiana tak ma ? ( ma ktoś taką ? jeśli tak, dajcie znać proszę, bo dla mnie jest to niesamowite hojowe odkrycie - nigdy wcześniej takiej nie widziałam )

W każdym razie, napatrzeć się na nią teraz nie mogę. Jest wspaniała ! Większość nowych liści przypomina mi troszkę liście Hoi carnosa 'Argentea', a to za sprawą charakterystycznego niebieskawego zabarwienia, które pojawiło się na nich ( mniejsze lub większe ) i sprawiło że Hoja ta, stała się jedną z ciekawszych odmian które posiadam. Wyselekcjonowałam te nowe, ładne pędy, a do fiszki z nazwą Hoya carnosa round leaves variegated dopisałam sobie w nawiasie ( blue stain ) aby jakoś oznaczyć powstałą pięknotę. Z ogromną ciekawością będę obserwowała jak dalej będzie rosła. 




Hoya carnosa round leaves variegated 
( blue stain )











Fajnego tygodnia

xoxo