Zainteresował mnie pewien temat poruszony na zagranicznym forum GardenWeb . Chodzi o wodę utlenioną …
Sugerują tam iż nadtlenek wodoru czyli popularnie mówiąc woda utleniona jest lekiem dla osłabionych, chorych roślin . Hoje podlane miksturą zdrowieją w tempie ekspresowym, powstają wręcz z martwych. Trochę mi się to wydało śmieszne ale poszperawszy w czeluściach internetu znalazłam inne artykuły sugerujące że i dla zdrowych roślin roztwór wody z wodą utlenioną stosowany do podlewania jest dobrodziejstwem.
Jak to wyjaśnić ?
Bardzo prosto. Fundamentem zdrowej rośliny są zdrowe korzenie. Podlewanie roślin wodą z dodatkiem 3% wody utlenionej uwalnia tlen w korzeniach roślin, który powoduje lepszy rozwój korzeni i zabezpiecza je przed gniciem. Cały przepis na sukces – najtańszy na świecie !!! bo przecież buteleczka wody utlenionej kosztuje w aptece 1 zł.
Postanowiłam przeprowadzić eksperyment ( jak ja to lubię :-P )
Słuchajcie, to jest rewelacja.
Korzenie rosną w tempie ekspresowym, są grube i zdrowe !!! Podaję Wam gotowy przepis poparty internetowymi artykułami oraz własnym doświadczeniem .
1 litr wody ( dobrze byłoby gdyby była odmineralizowana – ja mam czajnik z filtrem Brita – polecam !!!)
pół łyżeczki płynnej wody utlenionej 3 %
takim roztworem podlewać 1 raz na 2 – 3 tygodnie
(Można stosować również do hoi uprawianych hydroponicznie)
Efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania. Nigdy bym w to nie uwierzyła, gdybym nie zobaczyła na własne oczy. Wynikiem takiej kuracji jest zdecydowanie : szybki ( megaszybki ) wzrost hoi. Korzenie, a tym samym całe rośliny są zdrowe i co ważne bez szkodników ponieważ jak się okazuje woda utleniona jest również doskonałym i bardzo bezpiecznym środkiem owadobójczym !!!
Eureka !
Szperając dalej trafiłam na kontrowersyjną książkę “Woda utleniona na straży zdrowia” Iwana Nieumywakina.
Musiałam ją mieć.
Sam autor to : Doktor nauk medycznych, profesor, laureat nagród państwowych, rzeczywisty członek Rosyjskiej Akademii Nauk, autor ponad 200 prac naukowych, zasłużony wynalazca, mający na swym koncie 85 autorskich świadectw patentowych, od 1959 roku przez 30 lat był nierozerwalnie związany z medycyną kosmiczną.
Szczerze polecam tą lekturę !!!
Czyżby woda utleniona była najtańszym na świecie lekiem na mnóstwo chorób, w tym na raka ?
Dlaczego nikt o tym nie mówi ?
Czy ktoś słyszał o dr Warburgu który przed II Wojną dostał dwie nagrody Nobla za skuteczne leczenie raka tlenem? Czy ktoś słyszał o błyskawicznym leczeniu miażdżycy zastrzykami donaczyniowymi wody utlenionej? Lub o blisko 80% wyleczeniach z gangreny pacjentów za zgorzelą zastrzykami dotętniczymi z wody utlenionej gdy penicylina była niedostępna? O wyciąganiu ludzi z ataku serca zastrzykiem z wody utlenionej? To nieznane kuracje.
Czy przyczyną tego stanu rzeczy jest zajadły sprzeciw ogromnego przemysłu wytwarzającego syntetyczne lekarstwa, jako jednej z głównych gałęzi biznesu?
Odpowiedzi na te pytania zostawię już Wam. Ja swoją teorię mam, nie od dziś !
Serdeczności
Edyta