‘Graveolens’ po łacinie znaczy po prostu ‘śmierdzący’
Tak strasznie to znów nie śmierdzi, choć przyznam że zapach jest wyjątkowo specyficzny. Zdecydowanie mocno kokosowy, ale z domieszką czegoś dziwnego, trudnego do zdefiniowania ( bo raczej to, z czym mi się kojarzy, to na 100 % nie chcecie wiedzieć ~~ oj, fantazję to ja mam naprawdę bujną haha )
Hoya graveolens
Zdjęcie tego nie oddaje, ale na żywo liście są bardzo ładne.
Z tego co widzę, to pierwsza kwitnąca Hoya graveolens w Polsce
Trudność w doprowadzeniu jej do kwitnienia polega na tym, że potrzebuje naprawdę intensywnego słońca żeby zawiązać peduncle kwiatowe. Przekonałam się o tym zupełnie przypadkowo, Zaczęła je tworzyć na nowych pędach dopiero wówczas, gdy usunęłam cieniówkę z oranżerii. Cieniówkę usunęłam bo mi się zachciało mieć hoje ładnie wybarwione Jak szybko usunęłam, tak szybko zamontowałam ją z powrotem, bo mimo iż hoi graveolens i kilku innym taki układ baaardzo odpowiadał, to np. elliptica przepłaciła mój eksperyment poparzeniem liści. To kolejny argument ‘za’ , aby mieć drugą oranżerię Jedną z cieniówką - drugą bez.
***
A moje hojowe, nasionkowe dzieci rosną w siłę :
H. incurvula
Hoya parvifolia
Hoya parasitica x pachyclada
Hoya australis
I krzyżówki skrętników, w różnej fazie wzrostu - siane na bieżąco, z nadzieją że oto właśnie rosną najpiękniejsze w świecie odmiany
Wszystko to wymaga mnóstwa pracy i czasu, a przede wszystkim chęci i pasji. W wyniku czego stałam się chyba najkrócej sypiającą hojomaniaczką na świecie. Nie wiem jak ‘tymczasowy opiekun’ ogarnie ten mój cały dobytek, gdy pojadę na urlop ( który ku mojej ogromnej radości zbliża się dużymi krokami )
Fajnego nowego tygodnia,
Edyta
Piękna hoja! Zawsze powtarzałam, że jest niedoceniona. Dopiero w realu można docenić jej piękno. Moja, choć od maluszka stoi na południu, nie kwitła niestety jeszcze. Dopiero w tym roku coś w tym kierunku kombinuje. Zapach mnie nie zniechęca. :) Pamiętasz Edytko, ile lat ma Twoja?
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Monika. Nie jest niestety fotogeniczna, w realu zdecydowanie ładniejsza. Niestety nie pamiętam ile ona ma, ale na pewno nie mniej niż 2 lata. Uprawiana w podłożu od samego początku, w nieco za ciasnej doniczce ( 6 x 6 cm ) - tak aby szła w liście, nie w korzenie. Stoi w większej osłonce, żeby nie majgała się na boki :-) Przyznam że przesuszałam jej nieco podłoże ostatnimi czasy, może to też ma jakiś wpływ na to kwitnienie ?
Usuń