Strony

środa, 15 lipca 2015

Hoya bicolensis


Zakwitła tuż przed moim wyjazdem na urlop, zrobiłam więc zdjęcia na szybko. I dobrze, bo po powrocie, z kwiatów już nic nie zostało …

Hoya bicolensis

IMG_1669

IMG_1657

IMG_1661

IMG_1662

IMG_1665

IMG_1666

IMG_1667


Po powrocie, zastałam natomiast kwitnącą inną hoję … Ale to temat na kolejny post Uśmiech

serdeczności ślę
Edyta

3 komentarze:

  1. Witaj Edytko :)
    Szkoda, że ominęło Cię kwitnięcie takiej piękności. Mam nadzieję, że urlop się udał i wróciłaś wypoczęta :)
    Słoneczka życzę.
    Bogusia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, również żałuję że nie dane mi było podziwiać kwitnienia H. bicolensis, ale mam nadzieję że zakwitnie mi jeszcze nie raz.
      Urlop udał się znakomicie :-) Było cudownie ...

      Usuń
  2. Widać, że urlop dobrze wykorzystany po szczęśliwej minie ;) Trzymam kciuki by hoya zakwitła jeszcze raz ;)

    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.