Strony

wtorek, 8 grudnia 2015

Z cyklu NOWOŚCI 2015 : Hoya wrayi

 

 

Nie mylić z H. sp. aff. wrayi – to zupełnie inna hoja. Zakupiona w połowie listopada tego roku. Jako osoba “uzależniona od zakupu nowych hoi” kupuję sadzonki przez cały rok. Zima nie zima, jesień nie jesień, kupuję i już. I jakoś tak mi się trafia, że ukorzeniają się bezproblemowo i ładnie rosną. Ukorzeniła się już, więc teraz mam nadzieję że pójdzie z górki.

 

Hoya wrayi King & Gamble

IMG_5335

IMG_5337

IMG_5334

 

tak wyglądają jej kwiaty :

zdjęcie pochodzi ze strony : http://www.tfbc.frim.gov.my/Subscribe95.html

 

a tak kwitła jej mamusia TUTAJ

 

Hoya wrayi jest endemicznym** gatunkiem Półwyspu Malajskiego, gdzie jako epifityczne** pnącze wspina się po górskich lasach na wysokości od 1000 do 1500 metrów. To jedno zdanie mówi wszystko o tym, jak należy ją traktować :

** endemit  to takson rzadko spotykany, unikatowy dla danego miejsca albo regionu, występujący na ograniczonym obszarze, nigdzie indziej niewystępujący naturalnie.

** epifit  to roślina rosnąca na innej roślinie, ale zwykle nie prowadząca pasożytniczego trybu życia. Korzysta z innego gatunku jako podpory, a odżywia się najczęściej samodzielnie.

1. Jest rośliną niezwykle rzadką, dlatego należy na nią chuchać i dmuchać aby rosła, rosła i jeszcze raz rosła, a sadzonki z niej pobrane szły w świat, ocalając tą piękną roślinę od śmierci, ponieważ w związku z tym, że występuje tylko na jednym, niewielkim obszarze na świecie, jest niestety gatunkiem zagrożonym wymarciem.

2. Pnącze to rośnie w naturze jako epifit ( podobnie jak większość storczyków ) jest zatem bardzo wrażliwa na nadmiar wody / zalanie .

3. Żyje w górach, w związku z czym, jest to hoja która będzie się rozwijała lepiej w troszkę chłodniejszych pomieszczeniach. To martwi mnie najbardziej, ponieważ u mnie w całym domu jest bardzo ciepło…

Pamiętam równocześnie że rośliny mają niesamowitą zdolność adaptacji do warunków jakie im stwarzamy (o ile nie są to warunki ekstremalne Uśmiech) dlatego jestem dobrej myśli i mocno trzymam kciuki za mojego maluszka. Oby się tylko zaaklimatyzowała i zdrowo rosła.

A jeżeli chodzi o zdrowy wzrost hoi – to temat na kolejny post.

 

serdeczności grudniowe ślę ~

Edyta

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.