Ja na parapecie :-)
hoya parasitica margin variegata
hoya parasitica variegata
hoya parasitica lao 1 hoya parasitica lao A
hoya parasitica Lao B
Wybaczcie jakość zdjęć, nie ma pogody odpowiedniej dla mojego fotograficznego sprzętu :-)
Co mnie w niej fascynuje ? Zapach kwiatów. Piękny i intensywny .
Kocham zapachy . Ładne . Mam bardzo wrażliwy nos , odziedziczyła to po mnie moja córka . Jest to bardzo uciążliwa przypadłość , szczególnie w kontaktach z innymi . Wyczuwam najsłabsze zapachy , od tych - które mi nie odpowiadają, dostaję migreny . W moim domu musi pachnieć świeżością i czystością , porozwieszaną lawendą przy oknach , w kuchni czystym obrusem i pieczonym chlebem , któremu jestem wierna , mimo wyścigu dnia codziennego … W mojej sypialni króluje kadzidło z zielonej herbaty , ja pachnę kroplą Shalimar Guerlain …
Jest to jedyny zapach który mi odpowiada od początku do końca . Mówi się, że Jacques Guerlain stworzył ten zapach w 1925 roku w hołdzie legendarnej miłości Mumtaz Mahal i cesarza Chah'a Djahan'a, w ogrodach Shalimar w Kaszmirze. W Sanskrycie Shalimar oznacza "dom miłości". Kiedy Mumtaz Mahal umarła, cesarz był załamany i zbudował cudowny grobowiec dla kobiety, którą kochał tak bezwarunkowo. Hmm, to nie jest zapach jak inne... Narkotycznie piękny.Wyjątkowy, z innej epoki, taki, który szuka właściwej "nosicielki" i z wyższością spogląda na tłumy przeczesujące perfumeryjne półki... Nigdy nie wierzyłam ,że można tak pokochać zapach, że nie znudzi sie po pierwszym, piątym, dziesiątym flakonie... Bo przecież życie jest zbyt krótkie by pachnieć wciąż tym samym .Kiedy poznałam Shalimar zrozumiałam , że życie jest zbyt krótkie aby się nim nacieszyć . Uwaga !!! To nie jest zapach dla wszystkich , nie wszyscy go polubią , jak i nie wszyscy lubią mnie :-) , nie na wszystkich czuć ten ‘taniec’ zmysłowych nut , to kwestia naturalnego zapachu skóry.
Jak go odkryłam ? Ktoś , kiedyś napisał dla mnie wiersz … W wierszu było o ogrodach Shalimar , niedługo później w ręce wpadły mi perfumy o tej nazwie – obsesja, niesamowite uczucie , totalne oszołomienie. Autor wiersza był moim przeznaczeniem , Shalimar też ….
No ładnie , zareklamowałam perfumy , a co … a miał to być blog hojowy haha . No cóż, nie samymi hojami człowiek żyje prawda ? no chyba że się mylę ….
wiele miłości Wam życzę , pachnących hoi i wszystkiego co miłe
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.