*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

piątek, 23 października 2020

Hoya salweenica

 

Prototyp H. salweenica został znaleziony przez kolekcjonera TT Yü 20 września 1936 roku. w Gung-Shan ( prowincja Yunnan, Chiny ) w lesie nad rzeką, na wysokości 1600 m npm. W swoim naturalnym środowisku kwitnienie przypada na wrzesień. I u mnie przypadło na koniec września :-)


Hoya salweenica
















xoxo




niedziela, 4 października 2020

Hoya 'Svetlana'

 

Czyż ona nie jest wspaniała ?

 No kocham te Hoje ponad wszystkie rośliny na ziemi. Mijają miesiące, lata, przewijają się przez mój dom, moją oranżerię, różne, równie piękne rośliny... ale to Hoje sprawiają że moje serce roślinne bije szybciej i nigdy tego nie ukrywam. To Hoje sprawiają że zapominam o zmęczeniu, o smutkach. Czasem z braku czasu, ze zmęczenia, zapominam jak się nazywam, nigdy jednak nie zapominam jak nazywa się każda z nich... Każdy liść, każde kwitnienie sprawiają radość i wywołują uśmiech na twarzy. Jesteśmy trochę jak stare, dobre małżeństwo ;-) w miłości i wierności od wielu, wielu lat. 

Hoya 'Svetlana' to krzyżówka Hoi deykei i Hoi finlaysonii autorstwa Epiphytica. Przepięknie się udała. 



Hoya 'Svetlana'










*** 


Jestem na etapie jesiennego sprzątania oranżerii. Właściwie to dopiero zaczęłam, a wyliczyłam po ilości półek że potrzebuję na to ok.10 dni. Oranżerię sprzątam tak od A do Z dwa razy w roku. Jest to sprzątanie diametralne. Wynoszę wszystkie rośliny, myję i odkażam każdy centymetr kwadratowy : okna, półki, konstrukcję oranżerii, regały, podłogę... Później wnoszę rośliny i to jest najfajniejsze. Powoli, z miłością, oglądam dokładnie każdą, przesadzę jeżeli trzeba, myję liście, naklejam nową etykietę, upinam pędy, zmieniam spinki, czasem drabinkę... Odkrywam je na nowo. Zazwyczaj też zmieniam ustawienie roślin na półkach, bo ta się zmniejszyła, a ta podrosła, bo stare ustawienie już się znudziło itd. Boże jak ja to kocham ! Pomimo tego, że właściwie zupełnie nie mam na to czasu i robię to kosztem snu ( wierząc że te 4 godziny snu przez kilka dni wystarczą ) jest to dla mnie najfajniejszy październikowy czas. 











Pięknego października Wam życzę !

Trzymajcie się zdrowo