*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

czwartek, 18 października 2018

Hoya affinis . Śpieszmy się kochać ludzi...




To kwitnienie to chyba na pociechę...


Nie pokażę rośliny w całości, nie dam rady w tej chwili odplątać jej pędów, które rozpełzły się na cztery świata strony mojej oranżerii. Jest duża. Na pewno ma kilka metrów długości, cztery ? może pięć ? a może nawet więcej...


Kwiaty są większe niż przypuszczałam, widać to bardzo fajnie na zdjęciu poniżej, gdzie jeden kwiat Hoi affinis jest większy niż cały kwiatostan Hoi davidcummingii. Nie pachną, ale widok jest tak spektakularny że wcale nie muszą, bym była nimi totalnie zauroczona. Kwitnienie mogło być jeszcze piękniejsze, ponieważ pąków kwiatowych było siedem. Niestety przez wydarzenia z ostatnich dni, zaniedbałam nieco wizyty w oranżerii i przesuszyłam swoje hojeczki, przez co większość pąków po prostu odpadło. Cieszę się jednak z tego co jest, z tego co zostało...


Jeśli ktoś Wam powie że hoje z sekcji eriostemma ( lauterbachii, ciliata, coronaria, gigas, madulidii, sussuela, guppyi, obtusifolioides, Ruthie itd ) nie zakwitną w Polsce, nie wierzcie ! Oczywiście że zakwitną, muszą tylko osiągnąć odpowiednią wielkość, a wtedy jedyne czego będą potrzebowały do zawiązania kwiatów to światło i ciepło.



Hoya affinis





















Aby pokazać wielkość kwiatów hoi affinis, zerknijcie na zdjęcie porównawcze z hoją davidcummingii - robią wrażenie prawda ?








***




Miał być post o nowościach, ale uwierzcie mi - nie mam głowy na ten moment. W wyniku ciężkiej choroby zmarł mój teść, człowiek bardzo mi bliski, dobry, prostolinijny i skromny. Nie powiem że przegrał z rakiem, bo walka ta nie była równa. Pozostał smutek i pustka. Potrzebuję trochę czasu żeby móc wrócić do normalnego funkcjonowania.



" Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą 
zostaną po nich buty i telefon głuchy 
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze 
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje 
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna 
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy 
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna 
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście 
przychodzi jednocześnie jak patos i humor 
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej 
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu 
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon 
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy 
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć 
kochamy wciąż za mało i 
stale za późno (...) "

                                               ks. Jan Twardowski




Wybaczcie że nie będzie jutro nowego bazarku. Nie dam rady. Jutro ostatnie pożegnanie taty.
Stary bazarek jest wciąż aktualny, a kolejny będzie już normalnie 26 października.



Po niedzieli postaram się zamieścić nowe posty o hojowych nowościach.




pozdrawiam Was ciepło













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.