Bardzo proszę o Wasze adresy, roślinne nagrody wyślę w poniedziałek. Dziękuję wszystkim za udział w konkursie i do następnego :-)
środa, 26 stycznia 2011
Konkurs styczniowy - losowanie
Bardzo proszę o Wasze adresy, roślinne nagrody wyślę w poniedziałek. Dziękuję wszystkim za udział w konkursie i do następnego :-)
sobota, 22 stycznia 2011
List do Dziadka
Pamiętam Ciebie, jakby to było wczoraj
A minęło tyle lat
Pamiętam każdą rysę na Twojej twarzy
Pamiętam każdy Twój gest
Pamiętam co do mnie mówiłeś
Pamiętam srogi ale tak kochany wyraz twarzy...
Każdą chwilę spędzoną z Tobą!
Dałeś mi odczuć że byłam dla Ciebie ważna,
Tak bardzo jak Ty dla mnie!
Śnisz mi się często uśmiechnięty,
Pogodny i wesoły
I cieszę się
Że chociaż w ten sposób
Mnie odwiedzasz !
Przyjdę dzisiaj do Ciebie
Obiecuję
Będę o Tobie pamiętała!
Jeżeli możesz
Czuwaj nade mną i moją rodziną
Jak Anioł Stróż, jak dobry duch
Szkoda że nigdy nie powiedziałam Ci,
piątek, 21 stycznia 2011
Hoya callistophylla i wszystkiego po trochu
Wczorajszy dzień był naprawdę miły, więc to będzie naprawdę dłuuuuuuuugi post … Uprzedzam, że zamierzam tasiemca opublikować, to i przygotujcie się odpowiednio. No nie wiem, może dzbanek herbaty, może kanapki, co byście nie zgłodnieli w połowie czytania :-)
Na pierwszy ogień, idzie Hoya callistophylla jako że to blog głównie hojowy ( a że pogadać sobie lubię na różne tematy to już inna sprawa :-)
Hoya callistophylla
Budzi zachwyt wszystkich hojomaniaków. Pochodzi z Sabah z Malezji [Sabah jest drugim co do wielkości stanem Malezji, zajmującym północno-wschodnią część wyspy Borneo i liczne przybrzeżne wyspy (m.in. Banggi, Jambongan). Większą powierzchnię Sabah zajmują góry - zwłaszcza potężny masyw ze szczytem Gunung Kinabalu (4101 m), najwyższą górą między Nową Gwineą i Himalajami.Klimat równikowy, wilgotny. Jeżeli chodzi o pogodę, wyróżnia się dwa sezony: pora mokra (deszczowa) i sucha. Pora mokra zaczyna sie w październiku i kończy w marcu. Szczyt opadów przypada na styczeń, jednakże bardziej pada na terenach odkrytych i wybrzeżu, niż na wyżynnych obszarach lądowych. Generalnie opady są bardzo intensywne, ale trwają krótko.Większa część Sabah porośnięta jest wilgotnym lasem równikowym , na wschodnim wybrzeżu – namorzynowym]
W internecie nie ma o niej zbyt wiele . Wiadomo że kwiaty ( zdjęcie 1, zdjęcie 2 ) choć piękne, nie pachną przyjemnie, że liście ma ładne – co każdy widzi i że pochodzi z Sabah. Ta ostatnia informacja jest najważniejsza, i celowo opisałam powyżej dokładnie to cudowne miejsce. Choć nie wiemy o niej nic, wiemy tak naprawdę wszystko.
1.W Sabah panuje klimat równikowy, wilgotny…
Należy zapewnić roślinie wysoką wilgotność powietrza , świetne są tacki z keramzytem zalane wodą, na nie postawić doniczki hoi, wybitnie lubiących podwyższoną wilgotność.
2.Jeżeli chodzi o pogodę, wyróżnia się dwa sezony: pora mokra (deszczowa) i sucha. Pora mokra zaczyna sie w październiku i kończy w marcu.
Wiadomo o co chodzi… Pora mokra zaczyna się w październiku a kończy w marcu – zapewne nie pogniewa się wtedy nasza callistophylla gdy zaserwujemy jej intensywne zraszanie np.rano i wieczorem.
3.Generalnie opady są bardzo intensywne, ale trwają krótko…
Bardzo cenna informacja odnośnie podlewania. Dajcie jej dużo wody ale rzadko. Zdecydowanie podłoże powinno przeschnąć między jednym a drugim podlewaniem.
4.Większa część Sabah porośnięta jest wilgotnym lasem równikowym , na wschodnim wybrzeżu – namorzynowym.
I tutaj odkrywamy kolejną zagadkę .Lubi słońce skoro rośnie w lasach ? Może i tak, ale na pewno nie bezpośrednie tylko przefiltrowane przez korony wysokich drzew. Tak samo potraktujcie ją w domu. Nie ustawiajcie tej hoi na parapecie południowym czy zachodnim. Myślę że okno północne będzie troszkę za ciemne, ale np.wschodnie – idealne.
Kochani, w związku z tym że zaczyna się powoli sezon pączkowy, pączki są i u mnie.Poniżej przepis wypróbowany i niezawodny. Polecam.
Pączki (lub oponki drożdżowe)
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 10 dag drożdży świeżych (lub 50 g suchych)
- 10-15 dag cukru
- 1/2 l mleka
- 6 żółtek
- 1 całe jajo
- 5 - 6 łyżek oliwy lub 10 dag margaryny
- pół laski wanilii (dałam cukier waniliowy)
- kieliszek spirytusu
- sok i skórka z cytryny
- sól
- tłuszcz do smażenia
- konfitura z róży lub inna
- cukier puder do posypania lub lukier (pół szklanki cukru pudru rozprowadzić z 2 - 3 łyżkami gorącej wody)
Zrobić rozczyn z drożdży roztartych z łyżką cukru (jeśli używamy świeżych), 20 dag mąki i pół szklanki mleka, pozostawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać. Utrzeć jajo i żółtka z cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, utłuczoną wanilię, sok z cytryny, otartą skórkę, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus. Wyrabiać aż ciasto będzie gładkie i lśniace, a na powierzchni ukażą się pęcherzyki i będzie odstawać od ręki. Dodać roztopiony tłuszcz, jeszcze chwilę wyrobić. Uformować kulę i zostawić w ciepłym miejscu na 10 - 15 minut, gdy zacznie rosnąć wyrobić.
Porcje ciasta nabierać łyżką, uformować w ręku małe krążki, nałożyć pół łyżeczki nadzienia, zlepić, uformować kulę, odłożyć na stolnicę oprószoną mąką. Nakryć serwetką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Można również innym sposobem - ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm, mocno podsypując maką, by się nie kleiło. Szklanką wykrawać pączki, odłożyć na stolnicę do wyrośnięcia. Często nadziewam pączki dopiero po usmażeniu, by konfitura nie wyciekała podczas smażenia (szprycą do dekoracji tortów, z długą końcówką).
Smażyć w głębokim tłuszczu po obu stronach na złoty kolor, wyjąć, osączyć na bibule, posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.
Z przepisu wychodzi baaaaardzo dużo pączków :-)
Smacznego :)
No , już praaaawie koniec, jeszcze tylko Wam pokażę jakie cudne wałeczki przyszły mi od Anetki uszyte na specjalne zamówienie mojego dziecięcia starszego. No i jak zaczęłam pstrykać, to pół pokoju córci sfotografowałam… A co tam, zobaczcie i Wy…
I na koniec najważniejsze ...
Babciu wiem że to przeczytasz ...
Jesteś najlepszym lekiem na całe zło, i chciałabym, aby każdy dzień w moim życiu, był taki jak wczoraj - pełen radości, ciepła, pachnącego ciasta i opiekuńczych ramion. Kochana Babciu! Jeszcze raz życzę Ci przede wszystkim zdrowia i nieprzemijającej radości życia, którą zarażasz mnie każdego dnia. Jestem prawdziwą szczęściarą, że mam Cię tak blisko.
Dziękuję za to że jesteś.
pozdrawiam i fajnego weekendu życzę
Edyta
czwartek, 20 stycznia 2011
Dziękuję
Dziękuję za głosy które oddaliście na tego bloga, za moc ciepłych słów, za rady...
Zakończył się II etap konkursu na Bloga Roku 2010. Na 768 blogów w kategorii: Moje Zainteresowania, Pasje, zajęliśmy miejsce 18. To dla mnie/NAS niebywały sukces, mimo iż nie przeszliśmy do kolejnego etapu ( przechodzi tylko pierwsza dziesiątka ) to i tak wysłaliśmy w świat wiele dobrego - najważniejsze jest bowiem to, że wysyłając smsy pomogliśmy osobom niepełnosprawnym.
I za to Wam dziękuję
wtorek, 18 stycznia 2011
Hoya sp. Sulawesii GPS 8867 i tropiki w zimnej Polsce
Ha , jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciu , które nie pokazuje tych uroczych dołeczków , tej faktury liścia , tych nerwów , koloru ... Liście ma duże i tak twarde , że można nimi otwierać puszki od konserw ( żartuję oczywiście , ale są to najtwardsze hojowe liście jakie dane mi było ujrzeć )
Przed Wami Wasza Grubość hoya sp. Sulawesii GPS 8867 :
Na zdjęciu nie widać wgłębienia między dwoma bocznymi nerwami , które ma dobry centymetr , wyobraźcie sobie jak grube muszą być liście ... Z powodzeniem mogły by służyć ludziom pierwotnym za miskę :-) albo jako naczynie do łapania deszczówki .
Może na tym zdjęciu bez lampy będzie to troszkę lepiej widoczne :
Tylko tyle mogę pokazać bo moja , zdobyczna , ma póki co ' aże ' dwa liście ... Ze wzrostem się nie śpieszy :-) ( nie powiem że mi z tym dobrze ) ale nie mogłam się oprzeć żeby ją pokazać ...
Zastanawia mnie fakt , że jest bardzo rzadko spotykana .W Polsce ( jeżeli mam właściwe informacje ) mają ją , oprócz mnie , jeszcze 2 osoby , z którymi podzieliłam się swoją rośliną i tyle ... Mało informacji w internecie , zdjęcia kwiatów nikt nie pokazuje ... Czyżby jeszcze u nikogo nie kwitła ? Wiem tylko tyle co wskazuje nazwa : znaleziona na indonezyjskiej wyspie Sulawesii (Czwarta co do wielkości wyspa Indonezji .Leży po obu stronach równika między Borneo a Molukken. Można tam ujrzeć aktywne wulkany, porośnięte palmami plaże i tropikalne lasy deszczowe z jedyną w swoim rodzaju fauna i florą achhhhh ) Niewiele . Kochani , chuchajcie i dmuchajcie na pierona , może u Nas w Polsce , pierwszy raz ... pokaże kwiaty ??? Fajnie by było .
Chcę Wam pokazać coś jeszcze . A mianowicie , że nie jestem gołosłowna mówiąc , że mam w domu las deszczowy , popatrzcie ...
Staram się zapewnić moim pupilkom warunki zbliżone do naturalnych , choć sztuczne . Światło , ciepło , wilgotność powietrza , swoisty mikroklimat.
Nawilżacz ultradźwiękowy to dla roślin , super rzecz na zimę . Wiadomo że w sezonie grzewczym powietrze robi się niemiłosiernie suche , ma to zły wpływ nie tylko na Nas ale również na rośliny . A że hoje z tropików są to i mają u mnie i busz i wilgoć i rosną sobie , ku mojej uciesze :-) No i jak ? Tajlandia jak się patrzy prawda ? :-)))))
Moi drodzy , jeszcze raz dziękuję za głosy na Mojego / Naszego bloga w konkursie na Bloga Roku 2010 . Wiem i widzę że głosujecie , w rankingu pniemy się coraz wyżej , każdego dnia .Jak już mówiłam , najfajniejsze w tej akcji jest to , że cały dochód będzie przekazany na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych . Te osoby są wokół Nas , ale nie zastanawiamy się nad tym co czują , jak wygląda ich życie , jaki trud pokonują każdego dnia ... Oby ta rehabilitacja ( do czego przyczyniacie się Wy - głosując - niekoniecznie na mojego bloga ) dała początek lepszego życia dla osób , które tego naprawdę potrzebują . Dziękuję Wam za to serdecznie i pamiętajcie że głosujemy tylko do 20 stycznia do godziny 12 .
tropikalnie choć zimowo pozdrawiam
Edyta
czwartek, 13 stycznia 2011
Siostry dwie - Hoya cv. Mathilde i Hoya cv. Chouke
Hoya cv . Mathilde |
Hoya cv. Chouke ma liście bardziej podłużne , spiczaste i zielone , mają zdecydowanie mniej plamek .
Hoya cv . Chouke |
Kochani ,
dziękuję z całego serca za głosy które oddajecie na mojego bloga . Nie myślę i nie marzę o wygranej , nie o to chodzi ... Chciałabym aby mój - nasz blog , bo istnieje przecież dzięki Wam - czytelnikom , przeszedł do kolejnego etapu .Jest jest bardzo trudne ponieważ do konkursu zgłosiło się aż 763 blogi , a do kolejnego etapu może przejść tylko 10 , tych , które mają najwięcej głosów . Usłyszałam że nasza pasja jest 'niszowa' . Chciałabym udowodnić że tak nie jest , że w Polsce jest coraz więcej hojarzy i innych roślinnych pozytywnych zbzikowańców :-) Jeszcze nigdy w historii konkursu nie zdarzyło się aby blog roślinny przeszedł do ostatniego etapu ... Sama nie dam rady , ale z Waszą pomocą na pewno. Pamiętajcie że z jednego numeru telefonu można wysłać tylko jednego smsa. Dziękuję tym którzy powysyłali smsy z telefonów wszystkich domowników - jesteście wspaniali !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zapewniam że nic nie będzie stracone , nawet jak nam się nie uda , odwalimy kawał dobrej roboty bo przecież pieniążki z smsów idą na cele charytatywne i osoby niepełnosprawne będą miały zapewnione turnusy rehabilitacyjne . Brawo , dla takich idei warto ...
Po drugie , nie przysyłajcie mi już hoi lacunosy Langkawii Island .Mam już DZIĘKI WAM ! Przyszło kilka przesyłek - co znów mnie niezmiernie wzruszyło ... Niektóre niezapowiedziane , niektóre niepodpisane i tutaj pytam ! kto się nie podpisał ?? Gadać mi tu , bo nie wiem komu dziękować . Dwie osoby są nieznane , a przecież Święty Mikołaj prezentów w styczniu nie nosi :-) Moja roślina będzie ładna i gęsta :-) a nadawcom się odwdzięczę najpiękniej jak będę umiała , tym bardziej że jedna osóbka oddała mi swoją wypieszczoną sadzonkę nie zostawiwszy sobie !!! Ja to wszystko pamiętam i jak tylko podrośnie , odeślę z nawiązką , a będę chuchała , dmuchała i gadała do gadziny jak do dziecka :-) bo sentyment do niej będę miała jak nie wiem co ...
Szczególnie dziękuję jednemu hojomaniakowi , który wraz z hoją Lacunosą LI przysłał mi kilka innych odmian których nie miałam , a o których marzyłam !!! Tak sobie , po prostu , z dobrego serca , na dobry początek roku ... Ja nie wiem co powiedzieć ... poza dziękuję ! Prawdą jest że mnoży się to , czym się dzielisz ...
Uwielbiam Was , fajnie że jesteście ...
Buziaki
Edyta
wtorek, 11 stycznia 2011
Konkursy , konkursy ...
http://www.blogroku.pl/hoyapassion,gwg9m,blog.html |
do 20.01.2011 do godziny 12:00
niedziela, 9 stycznia 2011
Postanowienia noworoczne , apel do ludzi dobrej woli i Hoya latifolia
Witajcie w Nowym Roku !
Kalendarz na 2011 kupiony ? Na pierwszej stronie wypisane postanowienia na cały rok ? U mnie obowiązkowo , ale nie ręczę co z nich się wykluje , w każdym bądź razie postaram się i wszem i wobec się deklaruję :
Postanowienia na rok 2011
Te bardzo ważne:
1. Zadbać o zdrowie - dosadniej mówiąc : rzucić palenie ( wrrrrr ) - nie dać wmówić sobie przez samą siebie :-) że rzucanie to : przejście z mocnych na lajty lub ograniczenie , czyli tylko wieczorem lub w towarzystwie lub przy kawie itd itp etc , co stosowałam już niejednokrotnie z wiadomym skutkiem :-)
2. Uściułać na nowy , wymarzony sprzęt fotografujący
3. Ograniczyć kupowanie wszelkich dupereli i durnostrojek :)
4. Odkładać grzecznie zaoszczędzone grosiwo na wakacje dla całej rodzinki
5. Zrezygnować jak najszybciej z jednego etatu aby mieć więcej czasu dla siebie i rodziny , tym samym przestać obijać się na drugim etacie - co finansowo na jedno wyjdzie :-)
6 . Postawić wiosną tunel foliowy i hodować dzielnie kilkanaście odmian pomidorów , papryki , ogórków , arbuzów i co dusza zapragnie , których nasiona już kupiłam od mojej ukochanej i niezastąpionej Pani Grażynki :-) ( pozdrawiam )
7. Dalej blogować - mam nadzieję że nie zabraknie mi inspiracji, siły , czasu i wytrwałości
8. Mimo wszystko , być szczęśliwą - jak dotychczas ...
Te trochę mniej ważne:
9. Wcześniej wstawać ...
10. Przeczytać zaplanowane książki
11. Przed wiosną naprawić wiejsko - miejski rower i jeździć tak często jak się da
Te najmniej ważne:
12. Rzucić Painta dla Photoshopa :-)
13. Zacząć nosić sukienki i spódnice czyli vivat kobiecość!
Te niemożliwe do wykonania:
14. Siedzieć mniej przy komputerze
15. Kupować mniej roślin
16. Nauczyć się pić zieloną herbatę i jeść mniej słodyczy
Szesnaście. I to by było na tyle w tym temacie. To ja już podziękuję Państwu ;-)
Aby nie wypaść z tematu naszej pasji pokażę moją niedużą jeszcze hoję latifolia .
Zdjęcie tego nie pokazuje , ale liście są naprawdę ogromne ( większe od mojej dłoni ) , będzie to z pewnością duża , ciężka roślina i będzie potrzebowała solidnej podpory .
Tutaj , można zobaczyć i porównać wielkość liści : hoya latifolia i hoya engleriana
Hoja ta , pochodząca z Indonezji , Malezji , nie lubi bezpośredniego słońca . Toleruje światło rozproszone lub półcień.W uprawie łatwa , chętnie również zakwita . Kwiaty białe -–> kliknij<—intensywnie pachnące …
Lubię takie wielgachne liściory – pisałam zresztą już o tym . Lubię hoje które ‘ widać ‘ dlatego szczególny sentyment mam do hoi o ładnych , dużych i dekoracyjnych liściach .
Na koniec- występuję do WAS z gorącą prośbą ...
Kto ma hoję lacunosę ' Langkawii Island ' ?? Być może macie właśnie ode mnie - chętnie sprzedawałam , rozdawałam , dodawałam jako gratisy do zamówień ... Podzielicie się ze mną ? Bardzo chętnie kupie kawalątek , bo .... moja duża roślina została zamordowana .
Wiecie , że nie należy otwierać okna gdy na zewnątrz zimno a rośliny właśnie zostały podlane ? Pewnie że wiecie , ja też wiem , ale mój Misiek sobie ZAPOMNIAŁ . Tak po prostu - ZAPOMNIAŁ , a mi przez taką " BŁAHOSTKĘ " kilka roślin trafiło do krainy wiecznych kwitnień .... Nie krzyczałam , bo przeprosił , zresztą wiem że nie chciał i celowo tego nie zrobił - kocha rośliny tak jak ja ( no może troszkę tylko mniej ) , ale wiecie jak mi szkoda ? Buuu ....
Dlatego proszę ,
jeżeli MACIE , MOŻECIE i ZECHCECIE odstąpić mi kawałeczek będę bardzo wdzięczna.
Z pozostałych zdążyłam pobrać sadzonki "nadające" się do ukorzenienia, choć tyle ...
Jejku bym zapomniała ,
pod koniec grudnia doręczyciel przytargał mi nieco tajemniczą przesyłkę . Nadawca jak by znajomy , ale za Chiny nie spodziewałam się żadnego listu , przesyłki , czegokolwiek od tej allegrowiczki . Otwieram , a tam tadammmm :
śliczna kartka z dosłownym kopem pozytywnej energii , pięknych słów i to cudo :
Prawda że piękny ?
Zatkało mnie , w oczach stanęły mi łzy .Dziękuję jeszcze raz Pani Mariolu za tak piękny podarunek .Dziękuję WAM WSZYSTKIM za moc życzeń Bożonarodzeniowych i Noworocznych . I jak tu Was nie kochać ? Dziękuję Bogu każdego dnia , za to że na mojej drodze pojawiają się wciąż tak wspaniali ludzie .
Niedzielnie pozdrawiam
Edyta