*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

piątek, 30 lipca 2010

Sekret , hoya lauterbachii i Tildy moje :-)

Tak , to chyba od niej wszystko się zaczęło. Dostałam sadzonkę , ponad dwa lata temu , od hojowego już wtedy guru . Tak z ciekawości chciałam .To był czas , kiedy miałam jeszcze nieco inne , zielone upodobania i zastanawiałam się , co też Beata widzi w tych hojach. Dzisiaj już wiem …

IMG_2412

Pałąk na którym jest poowijana ma 1,50 metra


IMG_2431
IMG_2423IMG_2426 


W taką deszczową , ponurą aurę trudno zrobić ‘porządne’ zdjęcia , wybaczcie więc ich jakość …
 Występowanie :

Indonezja: Irian Jaya 
Papua-Nowa Gwinea : w dzielnicy West Sepik , 
Australia: Queensland                                                                                                                                                    Wyspy Salomona: Njapuana

Liście z meszkiem , milutkie , bardzo delikatne . Owalne lub okrągłe .
Kwiaty –> takie , ogromne prawda ?
Wspaniała roślina , zupełnie bezproblemowa uprawowo :-) . Polecam każdemu kto ma trochę więcej miejsca , tego giganta .U mnie rozpanoszyła się na zachodnim parapecie , służy jej to .Dodam jeszcze , że albo jest pijaczką albo ma u mnie wyjątkowo przepuszczalne i szybko wysychające podłoże.
Pozostając w temacie hojowym - kupiłam na zagranicznej aukcji sadzonkę ( w sumie to dwie …) , bo zaciekawiła mnie  nazwa .Sprzedający opisał ją jako hoya schouke . Jak mniemam taka hoya nie istnieje , otrzymałam przesyłkę i stwierdzam na 100 % iż jest to hoya chouke .Jedna literka a potrafi namieszać .Tak więc taką roślinę już mam, więc chętnie odstąpię komuś w dobre łapki … Niech rośnie i cieszy oczy innego hojowariata :-) Kto chce , niech pisze . Dwie pierwsze osoby dostaną ją ode mnie w prezencie.
I z innej beczki …
Moja blogowa znajoma - Angelika , uszyła dla mnie, jakiś czas temu , dwie Tildy – niebieską i różową (dzięęęękuję słońce !!!).Jestem zachwycona precyzją wykonania , główką pełną pomysłów i złotymi rączkami Angi .Pochwalę się :


IMG_2346
IMG_2352

























Prawda że ładne anielice ?
Ściskam , całuję i przytulam wszystkich którzy w ostatnim , smutnym dla mnie czasie , wspierali mnie i przekazali tyle ciepłych , pięknych słów na moją skrzynkę mailową. Nawet nie wiecie jak bardzo mi miło.
Tymczasem , uciekam do lektury .Moje ostatnie odkrycie – The Secret .


IMG_2449




















IMG_2452IMG_2453


Cóż mogę powiedzieć … Polecam . To taka odskocznia od realnego , znanego nam świata .Inność.Ciekawa inność.
pozdrawiam ciepło i radośnie , choć ze stukotem deszczu za oknem
Edyta

środa, 28 lipca 2010

Poszukiwana ...

Kochani , kochane ...
Padła mi hoya sp. Gunung Gaiding . Nie wiem co jej się stało .Ja jej nie zrobiłam nic nowego ...
Stąd prośba i apel do Was.
Poratujcie !
Jeżeli ktoś mógłby mi odsprzedać choć maleńką sadzonkę - będę wdzięczna bardzo , bardzo .
Możliwa również wymiana na coś z mojej kolekcji .

PS. Smutno mi podwójnie ... Wczoraj jakiś oszołom rozwożący pizzę (sic !)  , wjechał z rajdową prędkością w mojego VW Polo,  w momencie gdy spokojnie jechałam sobie drogą z pierwszeństwem .Dzięki Bogu nic się nie stało mojej córci która jechała ze mną ... Ja to tam pal sześć , trochę poobijana , głowa rozcięta i szyja boli . Ale żyję ! I będę Wam tu dalej pisać i smędzić i śmiać się razem z Wami i pokazywać moje hoje  , dopóki Bóg da ...
Samochód to tylko blacha , więc się nie martwię . Rzecz nabyta i pozbyta .Fakt , u mnie na wsi bez samochodu , jak bez ręki , ale dobry człowiek już zaofiarował pomoc więc jakoś to będzie , póki wszystko do normy nie wróci.
Ehh kruche to życie . Dopadła mnie nostalgia ...
Pozdrawiam i życzę wszystkim czytającym wiele dobrego
Edyta

wtorek, 27 lipca 2010

Lawendowo mi … i hoya siariae

Lawenda ach lawenda … 1 043

W lipcu kącik mojego ogrodu przypomina pole w Prowansji , fioletowe , pachnące , lawendowe … Kocham te małe , nasycone olejkiem eterycznym , niepozorne kwiatki . Rok  w rok , to już zwyczaj , moja kuchnia , mój dom tonie w lawendzie . W każdym wolnym kąciku suszą się lawendowe bukiety , pachną drobniutkie listki które zostaną zapakowane wraz z zasuszonymi kwiatuszkami w lniane woreczki i do szafy i do komód wszelakich i w ręczniki do łazienki i wszędzie gdzie tylko się da , wtykam , aby cały rok , aż do następnych zbiorów  ten zapach przyprawiający o błogostan , z nami pozostał .

1 038     1 039 1 055  1 051

Polecam moi mili olejek lawendowy .Cudowna rzecz do masażu , kąpieli nawilżających skórę …Przepis na olejek jest dosyć prosty, wykonanie nie zajmuje dużo czasu, a efekt jest naprawdę wspaniały!

1 040Olejek lawendowy
Narzędzia:
garnek  o podwójnym dnie, gaza lub płótno do przefiltrowania olejku, duża najlepiej ciemna i zamykana butelka.
Składniki: 250 g wybranych świeżych roślin 3 filiżanki oliwy z oliwek lub oleju migdałowego, oleju jojoba lub oleju słonecznikowego.
Jak zrobić?do garnka wlej olej, dodaj zioła i doprowadź do wrzenia, utrzymuj na małym ogniu, w temperaturze wrzenia przez ok. 3 godziny, wystudź, odcedź i prawie gotowe. Jeszcze trzeba taki wystudzony olejek przefiltrować, wycisnąć resztki oleju z ziół i przelać gotowy olejek do ciemnej butelki. Olejki uzyskiwane na gorąco są najlepsze, gdy są świeże, ale różne źródła podają że wytrzymują 6 do 12 miesięcy.

Prawda że proste ?

No dobrze , a teraz do rzeczy  :-)

Hoya siariae

Kwitnie TAK … Była moim długo niedostępnym marzeniem. Już mam , znalazłam gdzieś na końcu świata ... Wiem że jeszcze nie duża , ale za to dzielnie przyrasta i kłopotów nie sprawia żadnych.

1 064

Hoya ta pochodzi z Filipin i została opisana nie tak dawno , w 2002 roku przez Kloppenburg ‘a.

Podobna z liści do hoi bordenii  , z liści i kwiatów do blasternaezii , tyle że ta ma kwiaty żółte.

1 062

Liście długie , ok 14 cm a misterne kwiaty wyglądają na plastikowe.

A tak z moich obserwacji … Kocha słońce . Zresztą , wydaje mi się że większość hoi je uwielbia . Mieszka u mnie na zachodnim parapecie i nie narzeka . Od jakiegoś czasu zaprzestałam spryskiwania hoi – mają teraz porę suchą :-) .Choć , zdecydowanie , wysoka wilgotność powietrza i zamgławianie - sprzyjają kwitnięciu. Akurat ta - póki co , ma rosnąć skąpana słońcem . U mnie pora deszczowa ( 2 x dziennie spryskiwanie  ) zacznie sie pewnie ok listopada .

 

 

Do rychłego , następnego postu

ściskam

Edyta

poniedziałek, 26 lipca 2010

Konkurs lipcowy

No i lipiec nam się kończy powolutku ...
Czas więc nadszedł na lipcowy konkurs .
Zasady jak zwykle : kontakt na mojego maila  - do końca miesiąca ,  losowanie 1 sierpnia .

Nagroda : hoya elliptica Phillipines (sadzonka ukorzeniona)

Pytania  konkursowego w tym miesiącu nie będzie , warunek jest taki : każdy odwiedzający mnie tutaj hojomaniak , chcący wziąć udział w konkursie , proszony jest o maila że zgłasza się do losowania hoya elliptica .
Po prostu .Tylko tyle . Piszcie !
Zachęcam do wysyłania wiadomości , sadzonka do wygrania jest naprawdę ładna a i mi będzie miło dostać maila od tych znanych już i lubianych oraz od tych którzy jeszcze nie pisali ...

pozdrawiam lawendowo ( tak , tak bo teraz u mnie zbiory lawendy ... , ale o tym w następnym poście ,pewnie jutro )
serdeczności
Edyta

środa, 21 lipca 2010

Hoya incrassata margin variegata , piękna nieznajoma , różane suszki i brak czasu …

d1c78110ca4eeea8

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Synonim – crassicaulis ( choć niektórzy twierdzą iż jest to odrębny gatunek)

Pochodzi z Filipin.Znaleziona w Sampaloc , Tayabas prowincji w południowo-wschodniej Manila .

Łatwa ale !!! jak się zaklimatyzuje . Kołkowała u mnie rok i ani drgnęła , wiosną ruszyła z kopyta produkując pędy w sześciu miejscach.

IMG_2008

Żarłoczna . Lubi sporo wody i dużo dobrego nawozu .

Nie tak dawno udało mi się zdobyć jej siostrę - incrassatę Moon Shadow .

Pokażę innym razem , jak również zwykłą ,zielonolistną incrassatę która rośnie na metry.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokażę Wam coś jeszcze …

Hoya bezimienna – sp. Thailand ( wiadomo tylko tyle że znaleziona w Tajlandii )

IMG_2015IMG_2016   IMG_2018

Słowo daję że jest świetna .Otrzymałam od roślinnego znajomego Tajlanda , d0słownie 2 liście – jako gratis do sporego zamówienia. Znaleziona przez niego w tajlandzkim lesie , prawdopodobnie nie opisana jeszcze przez nikogo. Rośnie bardzo szybko , cieszy . Liście mechate od spodu  , za młodu jasno zielone z widocznymi ciemnymi żyłkami (coś jak hoya globulosa,tylko w wersji mini , w połączeniu z hoya squere) , z czasem ciemnieją a brzegi lekko zwijają się do wewnątrz .

Ciekawa prawda ?

Pytacie co u mnie …

Brak mi czasu . Dosłownie … Wstaję o 5 rano , idę spać o północy … Chcę czerpać z życia jak najwięcej. A pracy sporo i tej wymuszonej i tej dla przyjemności ...

Szkoda mi czasu spędzonego w pracy ,jest tyle ciekawszych zajęć , a pracuję w dwóch miejscach ( 2 zupełnie czym innym zajmujące się firmy) wykonując przy tym zupełnie inne czynności . No ale z czegoś trzeba żyć.W tej pierwszej siedzę za biurkiem 8 godzin (dobrze że mam internet i mogę poodpisywać na Wasze maile ale ciiiiiii ), ta druga to praca w terenie – GPS + samochód ,kontakt z ludźmi , rozmowy , pertraktacje (to dlatego często jak dzwonicie , mój telefon jest wyciszony).Cały dzień na 10 cm obcasach i w miarę wizytowym stroju .

Wracam dosyć późno , przekraczając próg domu zamieniam się w żonę i matkę .Pracującą też ,tylko w domu … Pierwsze co robię to załączam ekspres do kawy i  przebieram się w wygodne , “ludzkie” ciuchy :-)

I teraz tak :

Dzieci mają wakacje więc trzeba im zapewnić jakąś rozrywkę . Dom- remont , chcę tak wiele zmienić , tak wiele zrobić sama , własnoręcznie pomodzić – lubię . Malowałam 2  popołudnia  ściany w pokoju dziennym – na błękit , i w kuchni – lato różane . Jeszcze nie dokończyłam , jeszcze nie posprzątałam … Czekam na dodatki , meble – białe , skrzynię muszę pomalować ehhh …

Hoye – moja miłość . Trzeba ich dotknąć , dojrzeć , podlać …

W poniedziałki i wtorki wysyłam do Was rośliny , popakować trzeba i na pocztę ‘ze wsi do miasta’ jechać .

Wieczory – kolacja ,ciepła. To tradycja w moim domu . Lubimy celebrować chwile , siąść przy wspólnym stole , podzielić się całodziennymi wrażeniami . Czasami czuć zapach pieczonego chleba (pieczenia chleba nauczyła mnie ,trochę temu , Ania – dziękuję , to bezdyskusyjnie – magia )

Późne wieczory – komputer .Mój wróg i przyjaciel .Dla przyjemności i z obowiązku.

I tak się pytam :Dlaczego człowiek nie ma urlopu ze 2 – 3 miesiące w roku  ? Jak zdążyć ze wszystkim ? Dlaczego dni , miesiące ,lata tak szybko mijają ? Dlaczego widzę w lustrze coraz starszą twarz a moje dzieci tak szybko rosną ?

Aż przypomniała mi się Ania Wyszkoni ze swoją piosenką :

 

Szalona zmęczona
Chyba zbyt wiele od życia chcę
Wciąż biegnę za szybko
A czas próbuje dogonić mnie


Może możesz zatrzymać świat
Bo chciałabym czasem spędzić z Tobą czas
Mogłabym Ci tak wiele dać
Od nowa zakochać nas


(…)

A teraz przecież lipiec – zbiory lawendy i ziół … Od połowy lipca zamieniam się w zielichę i biegam po lasach , łąkach z koszem a później suszę , suszę , suszę … Następnie zamykam w pojemniki i delektuję się zapachem , smakiem …W tym roku schnie samo w tempie błyskawicznym .Polecam moi mili .

Przy okazji zerwałam różany bukiet w ogrodzie . Za kilka dni uschnie i zrobię wianek do dekoracji  mojej kuchni .

IMG_2172

IMG_2173

IMG_2169

Dzisiaj czeka mnie jeszcze oberwanie malin i jagody kamczackiej … Na soczek i dżemik , moje skarby uwielbiają …

pozdrowienia  różane i hojowe również , a jakże …

Edyta

środa, 14 lipca 2010

Sprinterka Hoya buotii i osłonka dla niej - w nagrodę :-)

Pewnie wiecie jak ona szybko rośnie ... Kto nie ma , to mówię - rośnie błyskawicznie - kilka centymetrów dziennie !!! Aż cieszy , jak naocznie widać coraz dłuższe pędy . Kupiona wiosną , mała , nieukorzeniona sadzonko - bida , wygląda dzisiaj tak :


IMG_2049


( na 80 cm wysoka jest drabinka bambusowa ) , mało tego szykuje się do kwitnienia !!! Jestem pod ogromnym wrażeniem .


IMG_2051


Pochodzi z Filipin i kwitnie TAK  mmm….  , kwiaty pachną wanilią .
Za to , że dobrze się spisuje , postanowiłam zrobić jej wyjątkową osłonkę.Kupiłam takie 'cuś' , w sklepie za przysłowiowy grosz :


Oczywiście nie w moim stylu jest , ale oczami wyobraźni widziałam już co wymodzę ...

IMG_2156

  


Waniliowa farba akrylowa jest u mnie na stanie obowiązkowo , kawałek koronki w pasmanteryjnym kupiłam i klej mocny …




IMG_2158




następnie zabrałam się do pracy , o ile pracą można to nazwać , bo w mgnieniu oka powstała , całkiem innej urody , osłonka w stylu vintage :


IMG_2164


 

Buotii prezentuje się w niej znakomicie i zdecydowanie zostaje gwiazdą kuchennego parapetu .


Ściskam

Edyta

niedziela, 11 lipca 2010

Hoya vitellina i wakacyjne lenistwo

IMG_2031

Indonezyjska , wielkolistna piękność potrzebuje sporo miejsca aby rosnąć , bez ograniczeń…

U mnie , póki co ,ograniczenia parapetowe musi zaakceptować ,do momentu przeprowadzki do hojowego raju , gdzie pewnie będzie miała miejsce honorowe .

Hojowy raj (czytaj ,przydomowa oranżeria ,ogród zimowy ) jeszcze nie skończony … Bo gorąco , bo zimne piwko w cieniu , bo nie ma siły , bo odwiedziny znajomych ,bo praca - a tak naprawdę to mojego męża ogarnęło upalne lenistwo a ja jestem zołza i każę w taki upał murować ,tynkować , montować to wszystko z zakupionym szkleniem i inne cuda wianki które wiadome póki co tylko mi …

 

 

IMG_2033

No , potworem nie jestem aleeeee termin dałam , a co !!! Mi też się coś od życia należy .Piszę więc bo pytacie … , zdjęcia będą , wszystko będzie ,muszę mieć tylko dopracowane wszystko tak jak lubię , na ostatni guzik  zapiąć i jak przeprowadzkę hoi do hojarni uczynię to zrobię sesję na trzy posty :-))

 

Wracając do hoya vitellina …

Lubi wszystko co jej zaserwujecie.

Fantastycznie przystosuje się do każdych warunków .Niewymagająca . Łatwa .

Nawóz dacie – dobrze ,nie –też dobrze.Podłoże byle jakie ( u mnie dobre , ale kiedyś było byle jakie i rosła bez problemu ) . Jak podlejecie to rośnie , jak zapomnicie i ma sucho na pieprz , też rośnie . No hoya marzenie , słowo daję.

 

IMG_2037

 

Na koniec powiem … ufff jak gorąco .

Przy okazji pozdrawiam znajomego ‘Tysia’ i co bym nie była gołosłowna to przedstawiam dowód mojej wczorajszej , ciężkiej pracy …. W przydomowym basenie , oczywiście :-) Czereśni już nie pokażę , wczorajsze 2 kilo zjedzone :-)

IMG_2063

 

A co … Przecież lato , wakacje i 34 C. To trzeba razem z dziećmi do basenu wskoczyć

(wybaczcie zdjęcie ,niemal erotyczne ,pewnie kiedyś je skasuję )

 

Lipcowo , wakacyjnie , niebiesko ( niebiańsko ) i rześko , mimo upału pozdrawiam

Edyta

czwartek, 8 lipca 2010

Hoya archboldiana - zakochałam się !!!

Niechcący przesunęłam wczoraj doniczkę z hoya archboldiana ( poszukując w gąszczu , innej , aby ciachnąć jej kawałeczek i wysłać w świat (Germany) do nowo poznanego hojoholika ) . Spojrzałam , dotknęłam i .... przepadłam któryś raz z kolei . Niezmiennie zachwycają mnie taaakie widoki :

IMG_1997

Rozkochały mnie takie liście -  głębokie zielenie , purpury , te kształty , nerwuski , dołeczki , błyszczące , piękne ach ...

IMG_2003

Jej nazwa pochodzi od nazwiska słynnego amerykańskiego lotnika i podróżnika Richard'a Archbold (1907 - 1976) . Powszechnie spotykana w nizinnych lasach deszczowych Nowej Gwinei (zawsze poniżej 600 m npm) , znaleziona również na indonezyjskiej wyspie Aru . Jest to imponujące pnącze z pięknymi kwiatami .Zakwita po dwóch , trzech latach uprawy,  w miesiącach letnich .
Kwiaty hoya archboldiana są marzeniem każdego hojomaniaka i pewnie wiecie jak wyglądają ... Jeżeli nie to kliknijcie w słowa Tak poniżej :
Może kwitnąć Tak albo Tak czy też Tak ... Reasumując : odcienie bieli , różu ,czerwieni ... Kwiaty pachną bardzo intensywnie ( szczególnie w godzinach wieczornych) - piżmem .
Mam kilka klonów tej hoi , począwszy od wszystkich kolorów kwiatów , po wariacje liściowe : variegatę i albomarginatę .
Preferowane stanowisko : wschód lub zachód . Latem lubi temperatury nawet ponad 30° C .

IMG_1995


Edyta

wtorek, 6 lipca 2010

… losowanie – mamy już zwycięzcę konkursu czerwcowego :-)

Na początek trochę statystyki … W konkursie wzięło udział 18 osób ( brawo ! ) , wszyscy odpowiedzieli prawidłowo na minimalną ilość pytań kwalifikującą do losowania ( brawo ! )

Prawidłowe odpowiedzi :

hoya loherii , hoya pubicalyx ‘Royal Hawaiian Purple’

hoya obscura ,hoya carnosa tricolor

hoya NS 05-164 , hoya merillii

hoya NS 05-167,hoya paziae

hoya flavida

hoya potsii P.N.G USDA 354243 IML 0086

młody liść hoya caudata ‘big leaf’

 

Większość zdjęć można było zidentyfikować na podstawie moich wcześniejszych postów :-)

A teraz foto- relacja :

18 losów czeka na maszynę losującą ( w postaci mojej skromnej osoby :-)

IMG_1977

zamieszałam i …

IMG_1978

IMG_1982

wyłoniłam zwycięzcę .

Sadzonkę hoya patella wygrała Pani Barbara . K

Panią Basię poproszę o podanie adresu na maila , wysyłka w poniedziałek .

I … jakoś smutno mi . Tyle osób brało udział w konkursie a sadzonka do wygrania tylko jedna :-( Serdecznie Wam – biorącym udział w zabawie  - dziękuję . W następnym , lipcowym konkursie przygotuję troszkę więcej nagród , no , przynajmniej trzy …

Wtedy moja radość będzie większa , Wasza myślę również .

Dostaję tyle ciepłych maili że aż puchnę ze szczęścia . Nie sposób o tym nie wspomnieć , więc wybaczcie że się powtarzam ! Cieszę się że tyle osób tu zagląda ,cieszę się że tyle osób przekazuje mi niesamowicie pozytywną energię  - w mailach ,rozmowach telefonicznych , poprzez alle… , spotkania osobiste ... Szczególne pozdrowienia dla dwóch hojowych Panów – Zbigniewa i Ryszarda ,dla Dominiki , dla mojej imienniczki Edyty oraz  Kasi od której przyszła do mnie dzisiaj podarowana ze szczerego serca , hoya sp.Mulu (bo takiej jeszcze nie miałam – dziękuję ). Buziaki ,uściski ,serdeczności …

Patellowo-konkursowo pozdrawiam :-)

niedziela, 4 lipca 2010

Jagodowy początek lipca , na dodatek hoya sp.Tanna

Wczorajsze , sobotnie popołudnie spędziłam w lesie .Naładowałam akumulatory , poprzytulałam się do brzóz , nazbiera łam jagód … Moim milusińskim zebrało się na jagodzianki , jak szybko je zrobiłam , tak szybko ich nie było – zdążyłam jednak uwiecznić na zdjęciach :-)

IMG_1883

 

Jagodzianki

*5 dag drożdży

*1/4 szkla.cukru

*3/4 szkl.mleka

*3 szkl.mąki

*1 jajko + 1 żółtko

*1/2 kostki masła

*szczypta soli

*na nadzienie : jagody wymieszane z cukrem i cukrem waniliowym

1.Drożdże rozetrzeć z cukrem ( do uzyskania płynu).Dodać ciepłe mleko ,przesiać mąkę ,dodać jajko i żółtko oraz sól. Wyrobić do połączenia składników i dodać rozpuszczone masło (nie gorące) i jeszcze raz wyrobić aż masełko się wchłonie .

2.Ostawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce ( pod kocyk można :-)

3.Odrywać kawałki wielkości śliwki i formować placuszki , nakładać jagody i zlepiać bułeczki .Zostawić  chwilę na blasze aby podrosły .Można posypać kruszonką , można posmarować białkiem ( tym od żółtka w przepisie)

4.Piec w temp 130 stopni – 30 minut.IMG_1893

Jeżeli ktoś się skusi , życzę smacznego .

 

 

 

 

 

Nie zdążyłam umyć okien , miałam w planach sfotografować dla Was co nieco …. Mam trochę tego w zanadrzu ,ale nic straconego :-)

Na szybko pokażę hoya sp. Tanna Island

Wdzięczna , szybko rosnąca , mieszkanka wyspy Tanna . Znaleziona w części wulkaniczno – górzystej , lubi więc lekko kwaśne , żyzne podłoże .Kwitnie TAK  - w naturze - nieprzerwanie … Kwiaty wytwarzają dużo nektaru i lekki ,przyjemny zapach .

Piękna prawda ? IMG_1922 Niepozorna ale piękna.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wg moich spostrzeżeń ,podobna do hoi leucorhoda ,podobny pokrój ,podobny kształt i kolor liści .

IMG_1924

 

Roślina widoczna powyżej dotarła do mnie ze Szwecji , w marcu , jako nieukorzeniona , mała sadzonka … Tempo wzrostu więc ma błyskawiczne .Oby tak dalej , a w przyszłości mam nadzieję podziwiać kwiaty , w jednym z najpiękniejszych kolorów …

Bo róż i biel to moje najulubieńsze barwy … W moim domu te kolory wiodą prym ….

pozdrawiam :-)