Szukałam ją po świecie, a znalazłam na naszym polskim, dobrym allegro …
Zakochałam się w jej liściach już wtedy gdy zobaczyłam ją u Christiny. Jak do mnie dotarła – przepadłam. Liście na żywo są jeszcze piękniejsze - duże, a raczej wielkie, do tego z pięknym żyłkowaniem i niesamowicie miękkie, elastyczne w dotyku. Przepiękna hoja.
Rośnie szybko. Mam nadzieję że równie szybko zakwitnie – czego sobie gorąco życzę :-)
***
W domowych wazonach mnóstwo chryzantem, astrów, zzieleniałych hortensji … Jesienne róże. Na każdym kroku – ostatnie jesienne kwiaty. Chcę się nimi nacieszyć, zanim jak wszystko – przeminą.
***
Jadę dziś na prawdziwy, mega wiejski targ. Po co ? Po zapasy jesienno-zimowe :-) Ano tak, dla mieszkających w blokach to jakiś absurd – ale my wiejskie, domowe chomiki mające ogromne spiżarnie i piwnice, robimy zapasy na zimę. Wór marchwi ( 5 zł ), wór cebuli ( 5 zł ), wór ziemniaków ( 10 -15 zł), wór papryki ( 5 zł ), wiązka wiejskiego czosnku (albo i dwie), pietruszka, seler, kukurydza i co mi jeszcze w oko wpadnie i zmieści się do mojego samochodu, a przy okazji mnóstwo świeżych jaj od biegających, wsiowych kur. Lubię to.
Łapmy promienie jesiennego słońca, póki są -
Edyta
PS. A grzybów w lesie ZERO. Nie wiem co się porobiło w tym roku, zupełnie nie ma grzybów. Zrobiłam sobie tylko przyjemną wycieczkę po lesie. Żeby nie wracać z pustym koszykiem, nazbierałam szyszek aby wysypać na ogrodową rabatę, do kącika leśnego, pomiędzy paprocie a storczyki. Sąsiedzi chcieli z okna wyskoczyć jak widzieli pełny koszyk, z daleka nie było widać co w nim jest ◕‿◕