*

Na imię mam Edyta i od lat hobbystycznie uprawiam rośliny.
Hoje to moja wielka roślinna miłość! Ściągam je skąd się da ... Z najdalszych zakątków Europy i świata.
Poszukuję wciąż nowych gatunków i odmian tych wspaniałych roślin. Podziwiam kwitnienia, zakochuję się w liściach.To jak narkotyk ...
Moja kolekcja, licząca ok.900 gatunków i odmian hoi, stale się powiększa, a mój dom coraz bardziej przypomina las deszczowy.
Zapraszam do odwiedzin.


*

czwartek, 25 sierpnia 2011

hoya Rosita 1 z torebką nasienną


Mam taki tłok w oranżerii że czasami przeoczę kwitnienie hoi. Gdy pachnie idę za zapachem i znajdę … Czasami jednak znajdę dopiero, jak kwiaty opadną na podłogę. Tak musiało być i tym razem. I choć kwiatów na podłodze nie znalazłam ( może był tylko jeden ?) , znalazłam za to coś takiego. Torebkę nasienną.


IMG_8441


Nie wiem co zapyliło kwiat. Moja hoja zaszła w ciążę a ja nie wiem kim jest ojciec. Nie dopilnowałam. Jednocześnie kwiłty na 100 % lacunosy, Minibelle, shepherdii, multiflora, wayettii, carnosy, pachyclada, tsangii  – bo one kwitną od wiosny. Zakwitła też niepostrzeżenie Rebecca i nicholsoniae. Więc może powstać krzyżówka. Może a nie musi – bo to może być samozapylenie Rosity. Teraz czekam na poród, gdy nasiona pękną spróbuję wysiać. Może coś wzejdzie.


Tak wygląda w całości:


IMG_8434


IMG_8435 


IMG_8440


Dumna jestem niesłychanie, a może i bardziej. Będę informowała co dalej.

***

Tymczasem uciekam korzystać z ostatnich podrygów lata. Kocham wygrzewać się na słońcu, tym razem jednak pochodzę po ogrodzie z kosiarką, moja skóra złapie promyki słońca, a trawa zyska nową fryzurę. Takie two in one, przyjemne i pożyteczne.

Słonecznie pozdrawiam.
Edyta

7 komentarzy:

  1. WOW!!!
    Strasznie jestem ciekawa jakie maluszki z tego będą...
    Gratuluję sukcesu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bomba! Chociaż przy takiej kolekcji, jak Twoja, dziwię się, że dopiero teraz ;) Byłoby super, gdyby udało Ci się wyhodować z nasion rośliny. A jak wyrośnie, to jak ją nazwiesz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha tylko że jest jeden problem - ja jestem lewa do wysiewów :-P więc szczerze wątpię aby coś mi wyrosło :-P No chyba że stanie się CUD !

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuda się zdarzają. Trzeba być dobrej myśli!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak gwoli wyjaśnienia to hoje nie są samopylne a proces zapylenia jest troszkę skomplikowany.
    Warto na wiosnę wysiać te nasiona. Jeśli zapylenie nastąpiło przy współudziale innej hoi to każde nasionko da inną hoję, natomiast jeśli do zamka został wprowadzony pyłek tej samej hoi to powstaną rośliny identyczne jak roślina mateczna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponoć nasiona hoi są zdolne do wykiełkowania tylko przez krótki czas. Trzeba wysiać natychmiast po pęknięciu torebki.
    Poczytałam trochę o procesie zapylenia, choć to w dalszym ciągu nie moja działka. Być może metodą prób i błędów coś się wykluje, jeżeli nie - trudno. A tak w ogóle - o ile torebka wyda nasiona, mogę z połowę komuś oddać.... Co dwie głowy to nie jedna :-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Warunki szklarniane są najlepsze do wysiewu więc proponuję abyś z tymi przyszłymi nasionami sama powalczyła :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.