Zakwitła po raz pierwszy i oczarowała mnie swoim zapachem. Jak ona pachnieeeeeeeeeeeeeeeeeee !!! Świeża cytryna z nutą czegoś egzotycznego, pięknie !
Sądząc po kwiatach, uważam że Hoja Viola jest jakąś krzyżówką Hoi deykei, najprawdopodobniej z Hoją fnlaysonii. Jest wspaniała !
Hoya 'Viola'
***
No i nadszedł ten dzień... Jestem mamą 'już pełnoletniej' córki :-)
18 lat temu, 21 listopada 1998 r. urodziałam swoje pierwsze dziecko i byłam najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi...
18 lat poźniej - właśnie dziś, nadal jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, mając tak wspaniałe, dobre dziecko.
Tak się zastanawiam Oleńko, czy ta data coś zmieni...
I myślę że nie, nic nie zmieni. Nigdy nie przestanę się o Ciebie troszczyć. Kibicować Ci. Pomagać spełniać marzenia. Wspierać. Doradzać. Sprowadzić Cię czasem na ziemię. Albo do pionu, jak będzie taka konieczność... Ratować z opresji. Słuchać co masz do powiedzenia. Zastanawiać się czy dobrze Cię wychowuję. W dalszym ciągu będę zadawała mnóstwo pytań i oczekiwała szczerych odpowiedzi. Będę pytała gdzie i z kim wychodzisz. I przed wyjściem przypomnę 'zero alkoholu i papierosów'. I nie pójdę spać dopóki nie wrócisz do domu. I nigdy, ale to nigdy nie przestanę Cię kochać...
Jej! Taka duża córa? Jak to możliwe? Olu, życzę Ci cudownego, fantastycznego, dorosłego życia. Zero trosk, samych radości! Edyto, to też dla Ciebie :D M.
OdpowiedzUsuńTak już wyrosła :-)
UsuńDziękujemy bardzo za te dobre słowa kochana !
Nie obraź się,ale jeśli ufasz swojej córce,to nie ma potrzeby jej dopytywać,bo sama powie z kim i gdzie wychodzi.
UsuńSzkoda że nie podałaś/podałeś swego imienia - łatwiej i przyjemniej by się pisało...
UsuńDlaczego mam się obrazić ? Wyraziłaś/wyraziłeś swoje zdanie, masz do tego prawo. A ja już odpowiadam :-) Trochę nie bardzo rozumiem co ma zaufanie, to tego że ona sama powie z kim i gdzie wychodzi... Moje relacje z córką są bardzo dobre i za język ciągnąć jej nie muszę, jest po prostu rozmowa. A jeśli już poruszyłaś/poruszyłeś temat zaufania, to jestem zdania że zaufanie do nastolatka = dyskretna kontrola. Taki jest mój sposób wychowawczy, oczywiście każdy może mieć swój :-)