W związku z tym, że w dalszym ciągu dostaję mnóstwo pytań na temat ukorzeniania sadzonek hoi, postanowiłam tutaj opisać stosowany przeze mnie sposób. Myślę że ten post się przyda, szczególnie teraz - na przedwiośniu. W przeciągu tych kilku lat mojej hojowej przygody i fascynacji tymi niesamowitymi roślinami, ukorzeniałam sadzonki na różne sposoby. Wszystkie miały swoje plusy i minusy. Teraz mogę już powiedzieć, że wypracowałam sobie najlepszy ( dla mnie oczywiście ) sposób, najbardziej skuteczny i myślę że najprostszy, bo o to chyba chodzi, biorąc pod uwagę ilości sadzonek jakie ukorzeniam.
Będą potrzebne małe , jednorazowe kubeczki ( najlepiej 80 - 100 ml )
możesz je kupić np. TUTAJ
duże worki strunowe
I teraz pytanie : w czym mamy zamiar uprawiać ukorzenianą sadzonkę ?
Jeśli w hydroponice, ukorzeniamy ją w drobnym keramzycie lub seramisie,
jeśli w podłożu ziemnym, możemy ukorzeniać i w keramycie i w seramisie, ale również w podłożu ziemnym i to jest najbardziej pożądane i polecane przeze mnie, gdyż przesadzając później sadzonkę do właściwego podłoża, nie odczuje ona praktycznie żadnego stresu z tym związanego.
Jeśli chodzi o ukorzenianie sadzonek w podłożu ziemnym, polecam dwa podłoża :
1. Podłoże do orchidei COMPO SANA ( 5 litrów ok. 13 - 15 zł )
2. Substrat kokosowy do ukorzeniania CERES ( 70 litrów !!! ok. 25 zł )
Zarówno w pierwszym, jak i w drugim podłożu sadzonki ukorzeniają się bardzo fajnie. Dodatkowo oba podłoża mogą służyć jako podłoże docelowe, czyli hoje mogą później z powodzeniem w nich rosnąć.
Mamy sadzonki, kubeczki, mamy podłoże, mamy worki, to teraz do roboty. Kubeczki z sadzonkami umieszczamy w worku, opryskujemy letnią wodą i wnętrze wora i sadzonki, troszeczkę wdmuchujemy powietrza i szczelnie zamykamy ( worek powinien przypominać balon )
I uwaga ! nie otwieram zbyt często wora, nie wietrzę jak to robiłam wcześniej, jedynie co kilka dni ( gdy widzę że ścianki worka straciły turgor i wór nie wygląda już jak balon ) sprawdzam jak się mają sadzonki, w razie potrzeby ponownie zraszam, wdmuchuję powietrza i znów szczelnie zamykam.
I teraz najważniejsze !
Pamiętajmy przede wszystkim o jednej zasadzie : jeśli zapewniamy sadzonkom wysoką wilgotność powietrza, musi być zapewniona niska wilgotność podłoża, w przeciwnym wypadku, jest bardziej prawdopodobne że sadzonka zgnije zamiast się ukorzenić, dlatego podłoża w którym sadzimy sadzonki nie podlewamy !!!! a jedynie zraszamy gdy będzie już w worku wraz z całym wnętrzem wora i sadzonką. W ten sposób korzenie rosną bardzo szybko, bardzo szybko przerastają to półsuche podłoże szukając wilgoci która jest w powietrzu. Nie ma też strachu że sadzonka zachnie podgniwać od łodygi. Sadzonkę zaczynamy podlewać gdy już będzie miała korzenie i gdy wyciągniemy ją z worka. Spróbujcie !
PS. Worki ustawiamy w jasnym i ciepłym miejscu ( u mnie są pod lampami doświetlającymi hoje )
OK. Wystarczylo tutaj popatrzec. Jest WSZYSTKO!
OdpowiedzUsuńJest Pani wielka!
Serdeczne dzieki:)
Cieszę się że mogłam pomóc :-) Powodzenia.
OdpowiedzUsuń