Zakwitła, choć to jeszcze maleństwo.
Trudno zrobić zdjęcie które oddaje idealnie kolor jej liści… Są dosyć duże i naprawdę bardzo ciemne. Kwiaty mają delikatny różowy rumieniec, bardzo ładnie pachną. Niestety wolno rośnie, za to, jak widać – chętnie kwitnie.
Miłego, ciepłego weekendu,
Edyta
Chyba puchniesz z dumy. I słusznie! Chuchaj i dmuchaj na Czarną Królową, a jak będę w okolicy, to chętnie wpadnę obejrzeć na własne oczy kolor liści :)
OdpowiedzUsuńMadzia, chucham i dmucham, no i zapraszam gdy będziesz w okolicy !
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, sama też mam kilka hoi, ale dopiero zaczynam. Zainteresowało mnie to,że nasiona hoi są dość rzadko przedstawiane. Piszesz że doszłaś do wprawy w zapylaniu. Możesz napisać dokładniej jak to robisz? w inrenecie znalazłam tylko jakies polinacea i żadnych konkretnych wskazówek.
Pani Edyto, to zdecydowanie najfajniejsza lacunosa jaką od Pani mam. Kupiona na przełomie listopada i grudnia zeszłego roku jako mała nieukorzeniona sadzoneczka, ma w tej chwili 5 stożków wzrostu, krzewi się i rośnie jak dzika - w tej chwili, po dwóch miesiącach z małym haczykiem jest już trzy razy większa. Młode listki mają niesamowity kolor. Po prostu zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Ania
Dziękuję za ten komentarz Pani Aniu, sprawił mi on ogromną radość. Życzę dalszych sukcesów w uprawie tej pięknej lacunosy.
UsuńWszystkiego dobrego
E.