Właśnie sprawdziłam dokładnie datę zakupu na aukcji ebay, bo sama nie mogłam uwierzyć w to co miałam zapisane na fiszce z nazwą ... Ta hoja ( jako cięta mała sadzonka ) dotarła do mnie pod koniec stycznia tego roku ! z USA - ma więc niecałe 9 miesięcy. To spora roślina o dużych, sercowatych liściach. Zdjęcie być może tego nie oddaje, ale wystarczy spojrzeć na fotkę z liniją - liście są naprawdę ogromne.
Hoya balaensis splash SRQ 3191
PS> Linijkę znalazłam u babci na strychu Ma chyba ze 30 lat i kupiona była zapewne w Pewexie. Uwielbiam takie starocie, tyle lat i głupia linijka się nie zniszczyła - nie to co nasze teraźniejsze, produkowane masowo chińskie dziadostwo. Przyszło nam żyć w czasach tandety, kiczu i bylejakości - aż żal...
Odnośnie nazwy : ja tam nie wiem czy ona splash... Ma kilka srebrnych kropek, ale żeby od razu splash ? Z taką nazwą jednak kupiłam i z taką nazwą będę dzieliła się sadzonkami. Być może ma u mnie za mało słońca aby pokazać co potrafi ? Nie uważam się za takiego eksperta, aby podważyć autorytet Joni i zmienić samodzielnie nazwę.
***
A oto zapowiedź kolejnego, hojowego kwitnienia :
Weekend zapowiada się słonecznie, zatem wkorzystam to że aura nam sprzyja i wybieram się z rodzinką na krótką wycieczkę w moje ukochane góry.
Do usłyszenia/przeczytania niebawem
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Wam za słowa pozostawione w komentarzach. Jesteście zawsze tutaj mile widziani!
Thank you for all your words.
Your comments are always very welcome.