Hoya sp. 7-35
To chyba najmniejsza hoja jaka u mnie jest i jednocześnie najsłodszy włochaty piegus na świecie.
Rośnie niestety bardzo powoli. Każdy liść cieszy … Intrygują mnie kwiaty tej hoi które widziałam u Alexa TUTAJ i to, jak się wybarwiła u Christiny TUTAJ.
Piękna prawda ?
***
Jak Wam mijają przygotowania do najpiękniejszych w roku Świąt ? a może przygotowujecie się do … końca świata, jak połowa mojej wsi :-))) ( dziwne że Ci wszyscy wierzący mediom i majom ogłupiali ludzie bojący się o swoje doopska a nie duszę są katolikami hmmm )
Koniec tego świata, wcześniej czy później nastąpi dla każdego z nas ale przecież ‘nie znamy dnia ani godziny’ - cieszmy się więc kolejnym dniem z bliskimi, dekorujmy pierniczki, ubierajmy choinkę, słuchajmy pastorałek, nie dajmy się zwariować !!!
U mnie kolejne pomieszczenia nabierają świątecznego akcentu, pierniczki w dalszym ciągu czekają na artystyczne lukrowanie ;-) pewnie dziś ubierzemy wspólnie, pachnącą choinkę… Wczoraj przylecieli z Dani przyjaciele moich dzieci – Julia i Olgierd, zostają do niedzieli - więc dom rozbrzmiewa podwójnie dziecięcym śmiechem i radością.
Kocham ten czas.
Jeszcze tu wpadnę przed Świętami, trzymajcie się radośnie -
Edyta
Sliczna hoja, a ozdoby świateczne pięknie sie u Ciebie prezentują :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńWitam w Nowym Świecie! (Stary pożegnaliśmy dzisiaj o 10:00)Oby był lepszy od ubiegłego. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Jacku !
Usuń