Wstałam skoro świt i z ulubioną kawusią pobiegłam do oranżerii. Dziś był dzień prysznicowania hoi. Polecam Wam tą potrzebną, aczkolwiek uciążliwą przy dużej ilości roślin, czynność. Przynajmniej raz na 2 tygodnie koniecznie spłuczcie z liści nagromadzony kurz ! Przy okazji kąpieli wpadła mi w ręce sp. Sulawesii UT031.
Nawet fajna, nie ?
***
Obiecałam że będzie o podniesieniu wilgotności powietrza wokół roślin, bez ‘prądowego’ nawilżacza powietrza. Prosty sposób i bardzo skuteczny :
tacunia
( do nabycia na allegro za grosze, jest świetna bo chroni parapety i półki przed wilgocią, no i co ważne - ma dosyć wysokie brzegi )
na tacunię podstaweczka
( moje ostatnie odkrycie – bardzo estetyczne, przezroczyste podstawki { dorwałam w swoim ogrodniczym sporą ilość, po 0,40 groszy za sztukę } )
ustawiamy rośliny i lejemy wodę, aby wyglądało to tak :
Kto sprytny ten ustawi ze 3 pięta roślin, a dwa na pewno – gwarantuję że się da :-) Ja w oranżerii nie muszę tego robić, ponieważ mam sporo miejsca.
No i woda sobie paruje wokół roślin w czarodziejski, niezauważalny sposób, jak wyparuje to dolewamy do wysokości podstawek oczywiście, aby rośliny nie stały w wodzie ( najlepiej gdy wszystkie podstawki na jednej tacce są jednakowe) Raz w miesiącu tackę myjemy, żeby wyglądała ładnie, estetycznie i była czyściutka. Rośliny zadowolone i ja też :-)
PS> Zakupiłam również przezroczyste doniczki różnej wielkości, chyba będę lubiła obserwować jak się mają korzenie :-) Wszystkie nowicjuszki hojowe, od dziś będą lądowały właśnie w takich doniczkach.
***
Na koniec, moja kolejna, ubiegłoroczna nowość, która powoduje uśmiech na twarzy. Póki co jeszcze mały wypierdek z niej jest ( więc o podzieleniu się, na razie nie ma mowy ), ale potencjał w sobie ma – ojjjjj ma.
Jak Wam mija weekend ???
Mi cudownie - wśród śmiechu dzieci, czułości męża, pichcenia { lubimy to } i roślin.
Do pełni szczęścia brakuje jedynie słońca za oknem, bo pogoda nam się popsuła …
xoxo,
Edyta
Hoja fajna, ale ta na końcu fajniejsza. Zdradź jej nazwę proszę :-)
OdpowiedzUsuńWeekend jest byle jaki, jak i pogoda. Wyszłam z domu i miałam wrażenie deja vu ... ale to już było tra la la i nie wróci więcej tra la la. A tu wróciło, wrrr ...
Dorotka, kupiłam ją pod nazwą Hoya sp. Solomon Is.
UsuńTwoja oranzeria musi byc piekna...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Judith, kochana - moja oranżeria nie jest niestety z górnej półki, ale dla mnie i tak jest najcudowniejsza. Bardzo lubię spędzać w niej czas, wśród moich roślin.
UsuńBuziaki,
E.
Oooo... Edytko ta hojka z potencjałem bomba...:-) Kocham takie liście :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za poprzedni post o C02 - super się ogląda takie filmiki..
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli..
E.
P.S Syngonium wendlandii ukorzeniam ;-)
Ostatnia hoya fantastyczna !!!
OdpowiedzUsuńEdytko czy w Twojej oranżerii masz także jakiś inny sprzęt nawilżający? Zamgławiacze itp?
pozdrawiam serdecznie, Kaśka
Kasiu, w oranżerii mam tylko jeden nawilżacz powietrza, taki zwyczajny na prąd. Dosyć dobrze się sprawdza.
UsuńCudne listki ma ta hoja...już mi wpadła w oko...
OdpowiedzUsuń