U mnie bardzo pracowicie. W domu remont ( jak co roku, gdy pora roku sprzyja, czasami mam wrażenie że remont trwa cały czas… ), przeróbki, renowacje, te malutkie i ogromne zmiany. Lubię zmiany. Wnoszą powiew świeżości. Przede mną jeszcze mnóstwo pracy, pracy i pracy … Mnóstwo pomysłów do zrealizowania. Na poddaszu dzieje się, oj dzieje … Na dole - za chwilę powinna zniknąć ściana, która oddziela kuchnię od salonu.I to nic że aby podtrzymać strop będzie trzeba wstawić w to miejsce gruby drewniany pal – fantastycznie ! kocham drewno … Drewno, kamień, starocie. Póki co, zmieniłam wystrój kuchennego okna. Jest tak :
Obok okna zawisły ususzone lawendowe bukiety z mojego ogrodu. Powietrze wpadające przez okno, wnosi do kuchni piękny, naturalny, lawendowy zapach. Powyżej : kwitnący achimenes w doskonałej komitywie z hoją sp. Sulawesii, która podarowuje mi kwiaty przez okrągły rok. Lacunosę ‘Ruby Sue’ zamknęłam w klatce :-), może się zmobilizuje i zacznie szybciej rosnąć …
Nad szafką na klucze, na pêle-mêle które zrobiłam baaaardzo dawno, a jak – pokazywałam TUTAJ, zawisły moje kolczyki z kryształkami i cyrkoniami. Fajnie odbijają światło, którego refleksy tańczą na ścianach.
Na kuchennych półkach też zrobiłam małe przemeblowanko …
a Yerba Mate które szczerze uwielbiamy dostała nową szafeczkę …
Jedną tykwę dziennie słabszego naparu, piją nawet moje pociechy. Choć zdania na temat stosowania u dzieci są podzielone, ufając matczynej intuicji – pozwalam. Wg. mnie - plusy przeważają minusy.
***
Oranżeria przekształca się w coraz to większy BUSZ. Im więcej tnę – tym szybciej rosną !
Do kwitnienia ( między innymi; co innego niespodzianka którą, jak się uda – pokażę ) zabiera się z wielką pompą lacunosa ‘Snow Caps’
***
Hoya flagellata przekwitła, ale zostało na penduclu kwiatowym to ‘COŚ’ , to coś - dzielnie się trzyma i nawet … rośnie :-)
I tutaj, pytam się Was ja !
Co to jest ?
Czyżby coś zapyliło moją flagellatę i rośnie torebka nasienna ? czy to może nowy pęd kwiatowy który rośnie na starym ? Pierwszy raz cos takiego widzę.
Sierpniowe uściski -
Edyta
Super zdjęcia. Bardzo ciekawa aranżacja. A i oranżeria fakt faktem, pięknie Ci zarasta. Fajnie wpadać do Ciebie, choćby wirtualnie :-)
OdpowiedzUsuńEdytko, koniecznie powinnaś częściej pokazywać swoje "cztery kąty" mocno okraszone mnogością roślin. Pięknie jest w Waszym domku :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że mając domek człowiek skazuje się na wieczny remont, ale takim skazańcem mogłabym być na wieki ;)
Na temat kwiatów nawet się nie wypowiadam, bo jestem w szoku! (pozytywnym) :)
Zdjęcie synka z tykwą bombowe! :)
Nawiasem mówiąc nigdy nie piłam z tykwy, a musi to być ciekawe doznanie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cudownie! Niech no ja się tylko doczekam mojego własnego miejsca, to spełnię swoje marzenie-szklarnia na kaktusy i oranżeria na egzotykę. Kurczę, wystarczyłby nawet sam tunel foliowy...
OdpowiedzUsuń