Hoya gildingii Kloppenburg
Nazwa tej hoi pochodzi od nazwiska Edwarda Gildinga - znanego hodowcy hoi, podróżnika i kreatora wielu krzyżówek z sekcji Eriostemma.
W środowisku naturalnym znaleziona po raz pierwszy na wyspie Borneo ( Malezja ) na zboczach góry Kinabalu 1400 – 1600 mnpm. gdzie podnóża góry porośnięte są wilgotnym lasem równikowym.
Uważana za gatunek trudny w uprawie, zdecydowanie nie dla początkujących. Choć dosyć łatwo się ukorzenia, bardzo długo trzeba czekać na podjęcie wzrostu i pierwsze kwiaty.
Pnącze, najlepiej rośnie na podporach.
Hoya zimnolubna.
***
To tyle wiadomości encyklopedycznych … A jak to jest u mnie ??
A u mnie jest najprościej na świecie. To nic że piszą że trudna, że wolno rośnie, że późno zakwita. Myślę że tyle będzie opinii ile ludzi uprawiających ten gatunek.
Przyjechała ze Szwecji jako nieukorzeniona, dwulistna, mała sadzonka - gdyż takie tylko kupuję. Resztę robię sama – tylko tak można nauczyć się danego gatunku, tylko tak mnie to ‘bawi’. Poznać, pobawić się, poobserwować jak rośnie, zmaścić coś i nauczyć sie na błędach - to również część tego hobby. Nie potrzebuję kupować dorosłych roślin, cykać im fotki, umieszczać na stronie/forum i dowartościowywać się w ten sposób. Nie o to chodzi.
Dzisiaj wygląda tak :
Specjalnie sprawdzałam maile, kiedy to było. Było to w kwietniu tego roku, a kosztowała 20 euro. Moja sadzonka ma więc 5 miesięcy. I rośnie – nie za szybko ale rośnie, wypuściła nawet penducla kwiatowego – nie miałam za dużych nadziei – wiadomo !!! po tym co się naczytałam.
Aż tu nagle, z penducla zaczęły wychodzić pączusie …
To jest największa, najpiękniejsza nagroda za trud włożony w wychowanie sadzonki od małego wypierdka. Czy to samo bym czuła gdybym kupiła kwitnącą juz sadzonkę ? Na pewno NIE !
To troszkę tak jak z dziećmi, kto je ma ten wie… jakie to szczęście i błogosławieństwo obserwować je od pierwszych chwil życia. Najpierw niepewnie i z trwogą – czy dam radę, później z coraz to większą pewnością i spokojem – działając intuicyjnie. Uczyć się ich, popełniając własne błędy, których nie uniknie żaden rodzic i zbierając własne nagrody, gdy dziecko staje się mega fajnym, wartościowym człowieczkiem. Dziękuję mojemu Bogu za to, że dane mi jest uczestniczyć w tym cudzie.
***
hmmmm.... a teraz coś pysznego
Boska zapiekanka z brokułami
Uwielbiam zapiekanki. Mój mężczyzna też. Odkąd nie palę ( od maja tego roku - udało się hurrrrrrra !!! ) zastąpiłam sobie jeden nałóg drugim. Dobrze zjeść lubiłam zawsze, ale teraz to już wyjątkowo kocham przyrządzać coś pysznego, nowego. Całe szczęście że mam świetną przemianę materii, do tego ciągłe życie w ruchu – to wszystko sprawia że zachowuję szczupłą sylwetkę.
Podane proporcje traktujcie orientacyjnie, ja lubię jak w zapiekance jest więcej brokułów - więc dodaję ich sporo.
Składniki
- 450g mrożonych brokułów (paczka) lub świeżych ( lepsze :-)
- 2 laski kiełbasy cienkiej - dobrej !!!
- 300g makaronu świderki/fale
- ok. 200g startego, żółtego sera Gouda
sos
- 2,5 szklanki mleka
- 2 łyżki mąki
- 2 łyzki masła
- 2-3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- Brokuły gotujemy w osolonej wodzie al dente (nie mogą się rozgotować!). Gdy już będą gotowe, odcedzamy i przelewamy zimną wodą żeby nie straciły koloru. Kroimy w mniejsze kawałki.
- W międzyczasie gotujemy makaron, również al dente. Po ugotowaniu przelewamy zimną wodą.
- Kiełbasę kroimy w średniej grubości, niedługie paseczki i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Smażymy aż mocno się zrumieni.
- W niedużym rondelku roztapiamy masło, następnie dodajemy mąkę i mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Wlewamy mleko mieszając, uważamy aby nie powstały grudki. Kiedy sos zgęstnieje, przelewamy go na patelnię z wcześniej podsmażoną kiełbasą. Wszystko dokładnie mieszamy na niedużym ogniu, przeciskamy czosnek oraz doprawiamy solą i pieprzem.
- Nastawiamy piekarnik na 180°C. Do żaroodpornego naczynia wrzucamy makaron i brokuły, następnie dodajemy wcześniej przygotowany sos i wszystko razem dokładnie mieszamy (w trakcie pieczenia sos scali składniki). Wkładamy naczynie do piekarnika i zostawiamy na 15 minut. Po tym czasie wyciągamy zapiekankę, posypujemy ją startym serem i ponownie wkładamy do piekarnika na 10 minut (dzięki temu ser nie spiecze się na twardą skorupę)
Po upieczeniu zapiekanka powinna odczekać około 10 minut. Po tym czasie podawać i pałaszować ze smakiem
Smacznego !
( przepis pochodzi ze strony : http://www.wielkiezarcie.com/recipe54879.html )
( przepis pochodzi ze strony : http://www.wielkiezarcie.com/recipe54879.html )
***
Dzisiaj moje hoje miały sesję zdjęciową, ja przy okazji również …
rosną jak szalone, nie przejmują się zupełnie że już jesień, że październik …
są piękne…
jesiennie, kolorowo – pozdrawiam
Edyta
Palenie rzuciłaś i się nie chwalisz? ZUCH DZIEWCZYNA! Tak trzymaj! :)
OdpowiedzUsuń:-) miałam w planach noworocznych rzucenie od stycznia, nie udało się. Ja wbrew pozorom delikutaśna i słaba 'dziołcha' jestem .... Dopiero w maju - ale gdyby nie problemy zdrowotne to nie wiem czy dałabym radę :-)
OdpowiedzUsuń